Disco Elysium: kwestia tłumaczenia społecznościowego i nowa aktualizacja obniżająca wymagania sprzętowe [Aktualizacja #2]
“(Tłumaczenie – dop. red.) jest tworzone przez Was – naszą wspaniałą społeczność.”
Mimo że prace nad Disco Elysium, jednej z lepszych gier RPG zeszłego roku, zostały teoretycznie zakończone, to deweloperzy z estońskiego studia ZA/UM nie ustają w jej rozwoju. W styczniu wspominałem o wprowadzeniu trybu hardcore i dodaniu wsparcia dla monitorów ultrapanoramicznych, co rzecz jasna przypadło do gustu PCMR.
Takową na pierwszy rzut oka jest również wieść o możliwości pojawienia się polskiego (i nie tylko) tłumaczenia. Deweloperzy regularnie pracują nad nowymi wersjami, bowiem sama gra jest dostępna jedynie w języku angielskim – i jasne, wydawać się może, że nie jest to dużym problemem w dzisiejszych czasach (choć w niektórych polskich recenzjach dalej zdarza mi się zauważać w minusach brak polskiego tłumaczenia; a jak takie coś zdarzy się w tytule robionym przez rodzime studio, to w ogóle, hańba, czy coś w tym stylu), jednak styl, w jakim została napisana ta gra jest na tyle barwny, że dla niektórych mogło okazać się to zbyt trudne.
By lepiej komunikować się z graczami, studio ZA/UM postanowiło przygotować stronę, na której będzie można obserwować postęp prac nad poszczególnymi wersjami językowymi. Aktualnie w przygotowaniu znajdują się tłumaczenia na język koreański, hiszpański, portugalski-brazylijski, rosyjski, niemiecki i francuski.
I tu pojawia się problem, bowiem deweloperzy wprost piszą, że za tłumaczenia w dużej mierze będą odpowiadać fani, a nie profesjonalni tłumacze i firmy, które specjalizują się w lokalizacji gier. Nie podano przy tym, czy ludziom zaangażowanym w tę inicjatywę zostaną wypłacone pieniądze za ich pracę, dlatego napisałem do twórców i jeśli zechcą się do tego jakoś ustosunkować, to na pewno zaktualizuję ten wpis lub pociągnę temat dalej i przygotuję oddzielny tekst.
[Aktualizacja]
Poprosiłem Chrisa Priestmana, jednego ze scenarzystów gry, o doprecyzowanie kwestii lokalizacji – deweloper w serii maili zdementował wszelkie niejasności i potwierdził, że wszystkie osoby zaangażowane w tłumaczenie dostaną "pełne wynagrodzenie". [Aktualizacja #2]
Chris postanowił doprecyzować też kwestię stawek dla tłumaczy społecznościowych i tego, w jaki sposób będą rozliczani – wszystkie osoby zaangażowane w projekt są częścią grup lokalizacyjnych, więc, zgodnie z tym, o czym deweloper wspominał wcześniej, dostają pieniądze za swoją pracę. Poniżej pełna wiadomość od twórcy Disco Elysium: Bartek Witoszka