Digital Homicide powinno zmienić nazwę na Digital Suicide. Studio tak rozwścieczyło Gabena, że ten zdjął jego gry ze Steama
Każdemu mogą puścić nerwy, ale może zamiast rzucać pozwami na lewo i prawo warto zastanowić się, skąd tyle nieprzychylnych opinii o twojej grze?
Zasada jest prosta: jeśli coś tworzysz, narażasz się na krytykę. Kiedy dodatkowo tworzysz coś, co jest dostępne w Internecie - krytyka może być nie tylko ostrzejsza, ale też zwyczajnie chamska. Albo uczysz się z tym żyć, albo szukasz sobie innego zajęcia.
Jest też droga, którą postanowiło obrać studio Digital Homicide - pozwać osoby piszące nieprzychylne opinie. Nie tylko opinie "profesjonalne", jak na przykład ta Jima Sterlinga, od którego studio żąda już nie 10, a 15 milionów dolarów, ale też samych graczy.
Dobrze czytacie. Studio postanowiło pozwać stu użytkowników Steama na łączną kwotę 18 milionów dolarów, zarzucając im działanie na swoją szkodę poprzez pisanie nieprzychylnych opinii oraz ataki i groźby wymierzone bezpośrednio w deweloperów. Ponadto Digital Homicide twierdzi, że część z pozwanych to tak naprawdę konkurencja próbująca oczerniać firmę w Internecie.
Starship : Nova Strike (PC, 2016) | Gameplay
Reakcja Valve była natychmiastowa i gry studia zniknęły ze Steama. Dotyczy to nie tylko wydanych już produkcji, ale też tytułów czekających na głosowanie w Greenlighcie. Nie martwcie się jednak, jeśli nie zdążyliście zagrać w takie hity jak The Slaughtering Grounds, Starship: Nova Strike czy Gnarltoof's Revenge. Gry nadal można kupić w bundle'u zorganizowanym w serwisie itch.io.
Portal Tech Raptor postanowił poprosić Valve o komentarz w całej sprawie. Doug Lombardi, dyrektor marketingu u Gabena, odpisał jednym zdaniem:
Krótko i na temat, co ostatnio operatorowi Steama zdarza sie coraz częściej. Jak natomiast odnosi się do tego wszystkiego główny zainteresowany? James Romine, szef studia, opublikował na stronie internetowej oświadczenie, w którym zarzuca Valve brak reakcji na obraźliwe posty i uniemożliwianie deweloperom bronienia się przed nimi. Podobnie jak w przypadku sprawy z Jimem Sterlingiem, także tutaj firma szuka wsparcia prawnego, choć tym razem darowała sobie zbiórkę w Internecie.
Jasne, czytając komentarze dotyczące gier Digital Homicide widać, że wiele z nich jest zwyczajnie chamskich, ale z drugiej strony - to Internet i złudne poczucie anonimowości często powoduje, że ludzie zapominają o cywilizowanych zachowaniach. Czy się to komuś podoba, czy nie, różne opinie będą się w Sieci pojawiały. Poza tym nie oszukujmy się, akcjami takimi jak pozwanie Sterlinga studio wcale nie przysporzyło sobie fanów.
Bartosz Stodolny