Diablo IV od początku tworzone jest z myślą o padach
Kilka informacji o funkcjonalnościach, jakie znajdą się w nowej grze Blizzarda.
27.02.2020 | aktual.: 27.02.2020 17:21
Zeszłoroczny BlizzCon był dla Blizzarda bardzo ważnym wydarzeniem – oprócz tego, że musieli zadowolić fanów, którzy cały rok czekali na nowe informacje o dalszych losach swoich ukochanych gier, to przy okazji konieczne było pokazanie, iż kontrowersje związane z zawieszeniem “Blitzchunga” nie wpłynął na działanie firmy.
Wpłynie to znacząco na wygląd końcowy interfejsu i tak wskaźniki życia i many w wersji na komputery osobiste zostaną umieszczone na środku ekranu. Początkowo miały się one znajdować w lewym dolnym rogu, jednak uznano, że w tym przypadku najlepiej będzie postawić na klasyczne rozwiązanie. Granie w lokalnej kooperacji (do czterech osób, choć twórcy już teraz sugerują, że przygodę najlepiej będzie przeżywało się we dwoje) również zostało ułatwione poprzez możliwość jednoczesnego wyświetlania okienek z ekwipunkiem przez obu graczy. Bra tego rozwiązania był dużą bolączką trzeciej części w wersji na konsole.
Cannibal Family Turnaround - Diablo IV Q1 2020 Update
We wpisie wspomniano też o jednej z frakcji – Kult kanibali to cztery typy jednostek, które będą się skupiać na walce w zwarciu, zaś wszyscy przeciwny (nawet ci, którzy byli już dostępni w “trójce”) mają zostać przeprojektowani, by lepiej wpisywali się w mroczną atmosferę gry. Blizzard tym samym daje jasno do zrozumienia, że wsłuchuje się w głos społeczności (bo przecież gracze są najważniejsi!), która narzekała na bajkowość Diablo III.
Więcej szczegółów znajdziecie w tym wpisie, a na samą premierę przyjdzie nam jeszcze poczekać, bo twórcy są aktualnie na wczesnym etapie prac, a prezentacja na BlizzConie była przygotowana po to, by uspokoić fanów zaniepokojonych Diablo Immortal skierowanym na smartfony.
Bartek Witoszka