Diablo 2 (pierwsze wrażenia)
Ponad 138 tys. osób zarejestrowało się w ciągu jednej doby na internetowych serwerach firmy Blizzard, żeby móc zagrać w testową wersję „Diablo II” - najbardziej oczekiwanej gry komputerowej w historii przemysłu rozrywkowego. Tylko tysiącu z nich udało się zagrać - w tym mnie.
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:01
Diablo 2 (pierwsze wrażenia)
Ponad 138 tys. osób zarejestrowało się w ciągu jednej doby na internetowych serwerach firmy Blizzard, żeby móc zagrać w testową wersję „Diablo II” - najbardziej oczekiwanej gry komputerowej w historii przemysłu rozrywkowego. Tylko tysiącu z nich udało się zagrać - w tym mnie.
Fenomen „Diablo II” to w co najmniej równym stopniu osiągnięcie programistów i specjalistów od marketingu. Pierwsza część gry była bestsellerem 1997 r., sprzedano setki tysięcy egzemplarzy. Premierę drugiej części gry odkładano przez prawie dwa lata, a starannie dawkowane informacje o nowych bohaterach i potworach w zmodernizowanym magicznym świecie podnosiły emocje graczy i zapełniały dziesiątki stron czasopism o grach. Aktualny termin premiery to 1 czerwca, ale już jest bardzo prawdopodobne, że zostanie jeszcze o kilka tygodni przesunięty.
Fabuła gry zabiera nas na wyprawę przeciw szatanowi - tytułowemu Diablo - który wprawdzie został pokonany w pierwszej części gry, ale po krótkim czasie powrócił, budząc strach i siejąc zniszczenie w spokojnej, stylizowanej na średniowieczną niemiecką wieś okolicy. Druga część „Diablo” w niewielkim tylko stopniu różni się od pierwszej: grafika łączy tradycyjne, „rysowane” tło z trójwymiarowymi postaciami bohaterów i potworów oraz z nowoczesnymi efektami świetlnymi, do których potrzebne są akceleratory grafiki trójwymiarowej. Programiści Blizzarda mają zasłużoną reputację perfekcjonistów - gra jest bardzo starannie dopracowana, zarówno od strony plastycznej, jak i technicznej. Próbna wersja „Diablo II” nie ma prawie żadnych błędów i zawiesza się znacznie rzadziej od większości gier, które można kupić w sklepach.
Dopieszczono także wiele drobnych szczegółów. Możemy na ekranie zobaczyć szczury, które zjadają ciała pokonanych wrogów: uciekają, kiedy zbliża się do nich bohater. Tchórzliwe małe demony atakują nas tylko w grupach, którymi przewodzi szaman: szaman ciska w nas ognistymi kulami i potrafi wskrzeszać poległe potwory na polu walki. Kiedy zginie, jego podwładni rozbiegają się w panice.
W porównaniu z pierwszą częścią gry scenariusz został znacznie bardziej rozbudowany i podzielony na cztery rozdziały-etapy. Każdy z nich kończy się pojedynkiem z demonem - ostatni z nich to sam diabeł. W pierwszym akcie odwiedzamy m.in. zniszczone miasteczko Tristram - miejsce, w którym rozgrywała się akcja pierwszego „Diablo” - a nasz główny przeciwnik demon Andariel czeka w podziemiach pod zniszczonym gotyckim klasztorem.
Wyprawę można co prawda odbyć samotnie, ale „Diablo” swe ogromne powodzenie zawdzięcza przede wszystkim rozbudowanym możliwościom gry w Internecie. Przeciw siłom ciemności może wyruszyć nawet ośmioosobowa drużyna, składająca się z różnych postaci - od delikatnej czarodziejki po potężnego barbarzyńcę, który wygląda jak łysy Arnold Schwarzenegger. Gracze mogą także walczyć, handlować i rozmawiać między sobą - i muszę przyznać, że jest to bardzo wciągająca zabawa. Kiedy moje komputerowe alter ego - dzielnego (chociaż niedoświadczonego) rycerza Adama - opadło stado demonów, dwóch krążących w pobliżu barbarzyńców wybawiło go z opresji, a na odchodnym zostawili mu kilka wartościowych przedmiotów. Co prawda Adam nie mógł ich użyć - był jeszcze za słaby - ale i tak długo byłem pod wrażeniem tej przygody.
Wszystko wskazuje na to, że nowe „Diablo” powtórzy sukces swojego poprzednika. Także reakcje moich kolegów. Na hasło „Diablo II” reszta dziennikarzy z działu nauki „Gazety” porzuciła na chwilę pisanie artykułów o raku, viagrze i czarnych dziurach, a dział komputerowy bez zwyczajowego narzekania zmontował świetny komputer, abym mógł do woli testować grę. Jakieś diabelskie sztuczki?
Adam Leszczyński
Adam Leszczyński
Diablo II Producent: Blizzard Dystrybucja: CD Projekt Polska premiera: 1 czerwca (zapowiedź) Cena: 159 zł