Devil May Cry 5 z dwoma milionami sprzedanych egzemplarzy
Prosto w dziesiątkę (tzn. dwójkę, ale tak się nie mówi, więc rozumiecie...).
Dzis mijają dwa tygodnie od premiery Devil May Cry 5, jednej z najfajniejszych (w takim czystym tego słowa znaczeniu) gier tego roku. Z początku informacje na temat sprzedaży nie należały do najlepszych - w Japonii i USA ludzie mniej chętnie, niż w Europie, kupowali ten tytuł. Brakowało tylko oficjalnych informacji. Wczoraj jednak, podczas wystąpienia na GDC, Capcom ogłosił rekord sprzedaży.
Łącznie wszystkie tytuły serii rozeszły się w liczbie 19 milionów egzemplarzy. A oto podsumowanie wyników, w zestawieniu z poprzednimi częściami:
Devil May Cry 5 — 2 mln egzemplarzy w ciągu pierwszych 13 dni
Devil May Cry 4 — 2 mln egzemplarzy w ciągu pierwszego miesiąca
DmC: Devil May Cry — 1,2 mln kopii w ciągu pierwszych 2,5 miesięcy
Capcom podkreślił przy okazji udane wykorzystanie silnika RE ENGINE, który umożliwił podkręcenie walki (pełnej ssstylu, a jakże), oraz pochwalił się mechaniką systemu Cameo, która wrzucała graczy do jednej lokacji, dzięki czemu można było obserwować i potem ocenić walkę drugiej osoby.
Tym, co zwróciło moją uwagę, są jednak nie tylko wyniki sprzedaży, ale bardzo ciekawy temat wykładu, poprowadzonego przez Hideakiego Itsunę. Nosi on tytuł "Game Design By Reverse Engineering Emotions" i ukazuje strategie pisania scenariuszy i konstruowania postaci. Poszczególne slajdy z prezentacji wraz z omówieniem można znaleźć na profilu jednego z uczestników wykładu:
Ale uwaga - omawiane są etapy rozwoju wszystkich trzech głównych bohaterów, więc spoilery są solidne.
Przy okazji zachęcam do dzielenia się z nami wrażeniami - szczególnie pod artykułami, które dopuszczają beztroskie wrzucanie spoilerów, czyli np. najnowszą odsłonę cyklu Na Tapecie: Devil May Cry 5, albo recenzję Adama, która napisana jest tak wdzięcznie, że mnie osobiście zachęciła do kupna gry.