Darkstone
Możemy tu znaleźć wszystko, co powinno być w komputerowej grze fantasy: rozległą krainę, której grozi niebezpieczeństwo, i wspaniałych bohaterów, którzy mają ją uratować. W komplecie nie zabrakło nawet złego czarnoksiężnika i smoka.
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:01
Darkstone
Adam Leszczyński
Możemy tu znaleźć wszystko, co powinno być w komputerowej grze fantasy: rozległą krainę, której grozi niebezpieczeństwo, i wspaniałych bohaterów, którzy mają ją uratować. W komplecie nie zabrakło nawet złego czarnoksiężnika i smoka.
Ogromny sukces gry „Diablo” dwa lata temu nie wywołał fali gier podobnych do przeboju. Tymczasem producent „Diablo” przez blisko rok przekładał premierę drugiej części gry z miesiąca na miesiąc (obecnie zapowiedziana jest na Gwiazdkę ' 99), więc rozczarowani gracze musieli albo zajmować się starą grą, albo zbierać w Internecie obrazki z przyszłego „Diablo 2” i cierpliwie czekać. Po drodze jednak pojawił się „Darkstone”.
Po staremu, ale ładniej
Nowa gra jest właściwie znacznie rozbudowaną kopią „Diablo”, uzupełnioną m.in. o trójwymiarową grafikę oraz możliwość kierowania dwoma postaciami równocześnie. Pomysłów zaczer- pniętych bezpośrednio z „Diablo” jest mnóstwo.
Mamy losowo generowane labirynty i przedmioty, co nie pozwala szybko się znudzić grą, i podobny system prowadzenia postaci - po wejściu na następny poziom doświadczenia komputer przydziela naszym bohaterom punkty, które służą do podniesienia poziomu ich umiejętności magicznych czy odporności na rany.
Podobnie jak w „Diablo” grę rozpoczynamy w mieście, w którym możemy się leczyć, naprawić zniszczone miecze i zbroje oraz kupić leczące mikstury na zapas. W miasteczku otrzymujemy także nowe zadania do wykonania.
Cały świat „Darkstone” wymodelowano w bardzo ładnej trójwymiarowej grafice. „Kamerą” można prawie dowolnie sterować, ustawiając jej kąt nachylenia, odległość od bohaterów i dowolnie ją obracając dookoła nich. Posiadacze dobrych akceleratorów grafiki trójwymiarowej zobaczą dodatkowo imponujące efekty świetlne (np. mroczne lochy oświetlone pochodniami).
Więcej swobody, więcej przygody
W „Diablo” świat poza miasteczkiem sprowadzał się właściwie wyłącznie do zejścia do lochów, gdzie rozgrywała się akcja gry. Tymczasem w „Darkstone” poruszamy się po rozległej krainie. Co więcej, w przeciwieństwie do „Diablo” terenów poza miasteczkiem nie zamieszkują wyłącznie różne nieprzyjazne stwory, ale także postaci, z którymi można porozmawiać i które najczęściej zlecają nam jakieś interesujące zadanie do wykonania.
Misji jest w sumie kilkadziesiąt i komputer losowo tworzy ich zestaw - tak, że w trakcie jednej gry mamy szansę uczestniczyć tylko w niektórych. Możemy więc trafić na świątynię starożytnego boga, który prosi nas o zdobycie dla niego chociaż jednego wyznawcy (w przeciwnym razie popadnie w zapomnienie) albo na złą wiedźmę, która z zazdrości zamieniła wszystkie piękne kobiety w okolicy w kamienie i odczaruje je tylko wtedy, kiedy zdobędziemy dla niej samej eliksir młodości. Skomplikowane zadania wiążą się zwykle z zejściem do pobliskich lochów i odnalezieniem tam potrzebnych przedmiotów - na przykład fontanny młodości, z której można zaczerpnąć butelkę eliksiru. Oczywiście wszystkie cenne przedmioty są pilnie strzeżone i nie da się ich zdobyć bez walki z licznymi przeciwnikami i uzbrojonymi po zęby.
Wszystkie zadania wiąże główny wątek fabuły, czyli próba wyzwolenia pięknej krainy od magicznego smoka. Przed walką trzeba jednak zdobyć siedem kryształów, które nie pozwolą potworowi odrodzić się w przyszłości. To właśnie te kryształy stanowią nagrodę w najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych misjach, jakie napotkamy na swojej drodze.
Jeżeli ktoś grał już w „Diablo”, w świecie „Darkstone” poczuje się jak u siebie. Będzie mniej mroczno i mniej diabelsko, ale na pewno nie nudno.
Darkstone
Producent: Delphine Software / Take 2 Interactive
Zalecana konfiguracja: PC Pentium II, 32MB RAM, akcelerator grafiki trójwymiarowej, Windows 95
Dystrybucja: IPS
Cena: 99 zł