Darkspore zostanie naprawione i będzie działać
EA pokazało ludzką twarz.
Wczoraj sieć obiegła wiadomość o błędzie "Error Code 3" w grze Darkspore, który uniemożliwia dalszą grę. Musi ona łączyć się z serwerami, a usterka to uniemożliwia. Sprawę podgrzał fakt, że na oficjalnym forum pojawiła się informacja o tym, że błąd... nie zostanie naprawiony. Bo gra jest już stara, nie ma kto nad nią pracować, więc została porzucona. Między wierszami można było doczytać, że nie była tak popularna jak sądzono i nie sprzedała się za dobrze - dlaczego inaczej ktoś porzucałby grę, która ma dwa lata?
Wywołało to słuszną irytację graczy - nie tylko fanów Darkspore. Z jednej strony namawia się nas do migracji w chmurę chmur, zaakceptowania "always online" i kupowania w cyfrowej dystrybucji, a z drugiej okazuje się, że dwuletnia gra może nagle przestać działać i nikt palcem nie kiwnie. Pewnie, gdyby nie wymagane połączenie z serwerem, gra działałaby poprawnie, jak działa wiele starych tytułów gier - wszak błędy nie pojawiają się samoczynnie.
EA chyba zrozumiało, że zniknięcie gry ze Steama i sprzedawanie uszkodzonej na Origin to nie najlepsze zakończenie historii Darkspore. Nie minęły 24 godziny i do serwisu Kotaku trafił mail:
Maxis będzie dalej wspierać Darkspore i jej serwery. Naprawiliśmy problem, który uniemożliwiał połączenie się z nimi. Post na forum został opublikowany przez moderatora forum, który nie jest pracownikiem EA i został już zaktualizowany o właściwe informacje. Gracze, którzy mają problemy powinni kontaktować się z help.ea.com. Dodatkowo gra powróci na Steam w bliskiej przyszłości.
Dobry ruch ze strony EA. Skończyły się czasy podejścia "Wypuścimy grę i jak nie wypali, to zapomnimy". Skoro już wypuściliście coś, nad czym chcecie mieć kontrolę, to jednocześnie jesteście odpowiedzialni, żeby to poprawnie działało. W teorii, bo jak wiadomo, EA regularnie zamyka serwery starszych gier, twierdząc, że nikt w nie nie gra. A jak pokazuje przykład choćby Age of Empires - zawsze ktoś gra (choć już za pomocą programów innych firm). Czy tym klientom nie należy się prawo do korzystania z produktu? Pewnie w umowie, małym druczkiem, napisane jest, że nie, bo firma może wyłączyć grę zawsze, kiedy tylko zechce.
Paweł Kamiński
[Kotaku]