"Darksiders nigdy nie będzie jak Call of Duty" - szef THQ Nordic o odbudowywaniu marki
Jego zdaniem to dobry czas dla gier ze średniej półki.
06.07.2017 10:06
Ręka do góry, kto wierzył, że Nordic Games sięgające nie tylko po należące do bankruta, jakim było THQ, marki, ale zmieniające również swoją nazwę robi dobry interes? Do kwietnia 2013 roku firma rzadko kiedy trafiała na czołówki serwisów, po cichu wrzucając na sklepowe półki gry pokroju remastera Painkillera, SpellForce 2 czy Deadfall Adventures od The Farm 51, a więc studia odpowiadającego za Get Even.
Samo Nordic Games trochę podśmiewało się z tego w komunikatach, towarzyszących wielkiemu ogłoszeniu. Nawet na oficjalnej stronie znajdziemy tego ślad:
Ale ruch się opłacił. Reinhard Pollice - CEO THQ Nordic - przyznaje w rozmowie z GamesIndustry, że w pewnym momencie nazwa THQ była kojarzona z klęską.
Dodaje, że zmiana nazwy ułatwiła prowadzenie biznesu, bo ludzie w USA wciąż kojarzyli THQ i gry tego wydawcy. Trzeba ich było tylko przekonać, że THQ Nordic to nowa firma.
DARKSIDERS 3 Trailer (PS4, Xbox One, PC) 2018
Z wywiadu wynika, że Pollice wie, gdzie THQ popełniło błąd. Że próbując rywalizować z markami największych wydawców, zaczęło przeginać z budżetami. A później okazywało się, że Homefront jednak nie jest nowym Call of Duty. THQ Nordic zna swoje miejsce.
Chyba pasuje to na motto wydawców gier ze średniej półki, pokroju Focus Home Interactive czy 505 Games, do których Pollice porównuje swoją firmę. Czy EA, Activision albo Ubisoft mogłyby powiedzieć akcjonariuszom "tworzymy ten sequel dla hardkorowców a nie dla mas"?
Zauważcie jak długo czekaliśmy na oficjalną zapowiedź Darksiders 3, mimo, że oczywistym było, że to jedna z najbardziej apetycznych marek. Czuć tu powściągliwość i mierzenie sił na zamiary.
Ani Red Faction, Frontlines czy - o, rany jak ja trzymam za to kciuki - Full Spectrum Warrior. By pozostać tylko przy markach nabytych po bankructwie THQ. A Pollice i jego firma nie zamierzają przecież tylko odgrzewać. Battle Chasers, nad którym pracuje Joe Madureira czy Elex to przecież coś nowego. Niekoniecznie formatu AAA, ale właśnie w takich tytułach THQ Nordic widzi swoją przyszłość.
Maciej Kowalik