Czym będzie nowe Valkyrie Profile?

Bo Square coś ostrożnie zapowiedziało.

Czym będzie nowe Valkyrie Profile?
Adam Piechota

Cieszę się, że oprócz wyciskania Final Fantasy XV do ostatniej kropli, Square wyciąga z szafy swoje wszystkie marki, które zaniedbało przez ostatnie kilka(naście) lat. Secret of Mana dopiero co zaliczyło dwie "nowe" daty premiery - wraz z resztą klasyki na SNES-ie Mini oraz za sprawą pełnoprawnego (i średnio przyjętego, niestety) remake'u, który miał budować fundamenty pod zupełnie świeże kontynuacje. Powróciła również SaGa, na razie wyłącznie w formie emulowanego Romancing SaGa 2. Znowu skosztujemy The World Ends With You. To pod skrzydłami tej firmy dojrzewają zapatrzone w klasykę twory Tokyo RPG Factory (I Am Setsuna, Lost Sphear), Silicon Studio (Bravely Default) czy Acquire (wspaniale zapowiadający się Project Octopath Traveler). A teraz wydawca przypomina sobie o kolejnym IP. Bo wygląda na to, że powraca Valkyrie Profile.

VALKYRIE PROFILE -LENNETH- ヴァルキリープロファイル -レナス- :First Teaser Trailer 2018

Materiał, który Square wrzuciło na YouTube'a, zatytułowany jest "Valkyrie Profile: Lenneth First Teaser Trailer 2018". I to jest pewien problem. Bez oficjalnego potwierdzenia, jaką produkcję ma on zwiastować, opcje są dwie. Albo nadchodzi prawdziwy remake pierwszej odsłony VP, mający nas przygotować na kolejne oraz - oby! - rzeczywiście nowe rozdziały sagi, albo wkrótce do wszystkich elektronicznych sklepików wskoczy port portu, czyli Lenneth, które wydano już w 2006 roku na PSP. Patrząc na to, jak bardzo zmienia się rimejkowane Final Fantasy VII, nie jestem pewien, czego wolałbym w przypadku Valkyrie Profile. Może klasyczny system rozgrywki z wyraźnie podbitą oprawą?

Obraz

Tak dalej. Bo jest jeszcze kilka istotnych marek do ożywienia. Tylko błagam - nie róbmy tak, jak z Chrono Trigger. Jeśli nie wiecie, zaledwie kilka dni temu na Steamie wylądował ten 16-bitowy klejnot (naprawdę klejnot. Jedna z najlepszych gier, jakie poznałem w swoim życiu). Entuzjazm trwał może z godzinę, dopóki nie zrozumieliśmy, że to port wersji mobilnej. Bezczelnie leniwy, z pozostawionym bez modyfikacji interfejsem i brakiem możliwości podkręcenia oprawy. Owszem, prawdziwą legendę trudno zniszczyć - Chrono Trigger w wersji pecetowej jest grywalny. Gdy ktoś pogodzi się z menusami, czeka go przygoda najwyższych lotów. Ale nie tędy droga.

Dobrze. A teraz wracam do trzymania kciuków za Valkyrie Profile.

Adam Piechota

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościpspsquare enix
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.