Co nie zmienia faktu, że takie próby zostały już podjęte - wzięła się za to firma TrendONE. Na załączonym obrazku został przedstawiony rozwój branży elektronicznej rozrywki oraz filmowej aż do 2020 roku. To nie przypadek, że wybrano te 2 media - film, jak i gry stały się podstawową formą rozrywki dla dużej części społeczeństwa, a w przyszłości zapewne (szczególnie te drugie) staną się jeszcze bardziej popularne. Co więcej, mają one ze sobą wiele wspólnego (od działania na te same zmysły aż po podobne, astronomiczne budżety), a mieć będą tylko jeszcze więcej.
Najciekawsze w tym zestawieniu jest to, że nie przewiduje ono tylko jednej drogi rozwoju obu branż. Scenariuszy jest wiele, od ekstremalnie negatywnych po ultrapozytywne. Zatem dla każdego coś miłego. Ja, z moją nieco spaczoną wizją świata, obstawiam, że faktycznie doczekamy się teleturniejów w stylu Running Man, orgazmów przez e-mail (co akurat mogłoby być całkiem przyjemnym i ciekawym doznaniem) i wreszcie, maszyn silniejszych oraz mądrzejszych od nas samych. Tak, era cyberpunku jest przed nami.
Wracając jednak na ziemię, polecam Wam zaznajomienie się z powyższymi przewidywaniami i podjęcie próby wyobrażenia ich w naszym świecie realnym. Pewnie większość z nich się nie spełni (chociaż z wielką chęcią "skopiowałbym się" do sztucznego mózgu), a świat 2020 roku wcale aż tak bardzo nie będzie się różnił od dzisiejszego. W każdym razie, mam nadzieję, że za 11 lat będę mógł powrócić do tego wpisu i przekonać się na własnej, syntetycznej lub też nie, skórze jak jest naprawdę.
Aleksander Lemlich