Czy Forza Motorsport 3 bardzo różni się od rzeczywistości? Wrażenia z pokazu przedpremierowego
Microsoft oficjalnie twierdzi, że Forza Motorsport 3 to dla nich najważniejsza premiera w tym roku. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości, bo jak mógłbym mieć, jeśli firma postanowiła udowodnić mi, że ta gra to naprawdę symulator jazdy. A jak udowodnić to lepiej niż wsadzając zainteresowanego do sportowego super-samochodu z fabrycznym kierowcą Audi za kierownicą i przewożąc go po torze wyścigowym? Doprawdy nie wiem, jak zrobić to lepiej.
19.10.2009 | aktual.: 15.01.2016 15:50
Atrakcje te miały miejsce w ubiegły piątek na Torze Poznań, gdzie zorganizowano przedpremierowy pokaz Forza Motorsport 3. Poza wspomnianą już przejażdżką Audi poznaliśmy kilka ciekawych informacji na temat gry. Jednak o tych wiadomościach zdążyłem Wam już napisać w odpowiednich wpisach, skupmy się zatem na czym innym. Pierwszy raz miałem okazję zagrać w Forza Motorsport 3 na kierownicy wypuszczonej specjalnie z myślą o grze (tej desygnowanej logo Porsche) i z widokiem na trzy ekrany równocześnie. Sam widok to tak naprawdę sztuka dla sztuki, bo poza środkowym ekranem niewiele mnie interesowało. Kierownica ma bardzo mocny force feedback, i bardzo szybko reaguje na utratę przyczepności, przez co mocno utrudnia grę. Zapewniam, że pad nie dostarczy takich wrażeń. Jednocześnie na kierownicy grało mi się zbyt trudno, ponieważ auto reagowało albo za wcześnie albo za późno. Myślę jednak, że to kwestia ustawień urządzenia. Zbadać tego dokładnie było jednak nie sposób, bo chętnych do gry było sporo. Pewne jest za to, że nowa kierownica ma bardzo mocny force-feedback i duży promień skrętu, przez co trzeba się nią nakręcić niemal jak w prawdziwym samochodzie.
Jeśli już przy prawdziwych autach jesteśmy, to Microsoft przy współpracy z Audi zdołał sprowadzić na tor Audi R8. Auto to powinniście kojarzyć z okładki gry i nie tylko, jest ono bowiem "bohaterem" Forzy, czyli najczęściej eksponowanym pojazdem. Wersja którą miałem okazję się przejechać wyposażona była w silnik v10 o mocy 525 koni mechanicznych, co pozwalało temu autu osiągać 100 km/h w 3,6 s. Do tego dołożono specjalne, ceramiczne hamulce. Dość powiedzieć, że, jak zapewniał przedstawiciel Audi, jest to auto tej klasy co Ferrari F40 czy Lamborghini Gallardo. Podstawowe pytanie tego pokazu, a zarazem motyw przewodni, brzmiało jednak, czy taki samochód w grze jeździ tak samo jak w rzeczywistości? Z lekkim zdumieniem muszę przyznać, że tak. Oczywiście pomijając towarzyszące temu emocje, których jak na razie gry oddać nie potrafią, a szkoda bo ja mam ochotę na więcej. Kiedy auto ruszyło przez pierwsze trzy zakręty byłem totalnie zaskoczony prędkością z jaką się rozpędzało i działającymi przeciążeniami. Później organizm się oswajał i można było przystąpić do obserwacji. Nadmienić tu muszę, że kierowca jechał tak, jak nakazują prawidła wyścigowe, czyli hamował najpóźniej jak się dało i ścinał szczyty zakrętów. Muszę napisać, że technika jazdy zarówno w grze, jak i w rzeczywistości, nie różniła się praktycznie niczym. Niestety o samym zachowaniu auta ciężko coś powiedzieć, ponieważ w Forzie zmiennych warunków pogodowych niestety nie ma, a na torze padało, w związku z czym kołom zdarzało się tracić przyczepność. Mam jednak po takiej przejażdżce pewność, że Forza 3 stara się udawać rzeczywistość tak wiernie, jak to obecnie jest możliwe.