Czego zabraknie w Gran Turismo Sport? Zmiennych warunków pogodowych i pór dnia na pewno
A gdyby nie było trybu kariery offline?
Gran Turismo Sport to nie Gran Turismo 7 - chyba wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Ma być większe i wnosić więcej nowinek niż poprzednie "prologi", ale to wciąż rozgrzewka przed pełnoprawnym sequelem. Zagramy już 18 listopada, ale co znajdziemy w grze?
Zacznijmy od tego, że zapowiadana w zeszłym roku beta GTS została skasowana. W rozmowie z GTPlanet Kazunori Yamauchi stwierdził, że nie było innego wyjścia, jeśli gra miała ukazać się w tym roku.
To nie koniec kompromisów. Gran Turismo Sport zaliczy spory krok wstecz, jeśli idzie o okoliczności rozgrywania wyścigu. W grze nie znajdziemy bowiem dynamicznych zmian pory dnia ani pogody. Wyleciały więc elementy, które były dostępne (ok, na niektórych trasach), gdy seria wychodziła jeszcze na PS3. O perfekcji, do jakiej doprowadził je Driveclub czy Project Cars nie warto chyba już teraz wspominać.
Nie brzmi to szalenie optymistycznie, więc uspokoję co bardziej zawiedzionych - przed wyścigiem wciąż będziemy mogli ustawić jego porę dnia. Gran Turismo Sport będzie też pierwszą odsłoną serii, w której na torze rywalizować będzie jednocześnie aż 20 kierowców, więc skądś tę moc przerobową trzeba było wytrzasnąć.
Gran Turismo Sport | Gameplay Trailer | PS4
To tyle z potwierdzonych braków. Jest jeszcze jedna wątpliwość - dotyczy ona trybu kariery. Wiemy, że w grze znajdzie się tryb Campaign, ale wcale nie musi to oznaczać możliwości rozegrania w nim tradycyjnych konkurencji. Jeśli znalezione na forum GTPlanet slajdy opisują wszystkie dostępne w tym trybie opcje, to można szykować się na ich brak.
W Campaign znajdziemy bowiem cztery tryby, które mają na różne sposoby przyuczyć nas do zawodu kierowcy wyścigowego. Beginner's School da lekcje jazdy, Circuit Experience pozwoli poznać tory, Mission Challenge rzuci nam rozmaite wyzwania, a Racing Etiquette powie co można, a czego nie, w trakcie rywalizacji.
Łącznie te 4 elementy złożą się 117 konkurencji. I to będzie wszystko, co do zaoferowania będzie mieć nam Campaign. Wydaje się więc, że rozmaite eventy wyścigowe, które poprzednio mogliśmy rozgrywać offline, teraz znajdziemy wyłącznie w trybie Sports, w którym rywalizujemy w sieci z innymi graczami. Samotnikom zostanie organizowanie sobie własnej zabawy w trybie Arcade. No, chyba, że Yamauchi skrywa jakiegoś asa w rękawie...
Maciej Kowalik