Czasem i 250 tysięcy może być powodem do dumy
Tyle Hollow Knightów sprzedano już na Switchu i to dla deweloperów jest znakomity wynik.
02.07.2018 10:18
Nie jestem jedynym, nawet wśród osób związanych z Polygamią (pozdrawiamy emerytowanych!), dla którego switchowa premiera zjawiskowego Hollow Knighta jest tak właściwie… prawdziwą premierą. Jasne, na pecetach debiutował ponad rok temu, Paweł Olszewski nawet go u nas zrecenzował, niemniej co to za niezależna perełka bez wersji na konsolkę Nintendo. Tak, wiem, jestem jak zdarta płyta. Tego się nie zrozumie, dopóki się nie zacznie targać ze sobą wszędzie Pstryczka. No to inaczej - czekałem na kompletną wersję, z dodatkami, którą ponadto będę mógł ograć w pociągu z rodzinnego gniazdka do Wrocławia. Nie tylko ja.
Dwa tygodnie po premierze Reggie Fils-Aime z Nintendo powiedział w wywiadzie z Waypointem, że Hollow Knight na Switchu radzi sobie „wyjątkowo dobrze”. Owszem, gra nie spada z czołówki bestsellerów w eShopie (z racji pewnego rodzaju uzależnienia skanuję sklepik Nintendo codziennie) i nawet zupełny laik zauważy, iż aspiruje do miana hitu. Jak zdradził jednak deweloper, Team Cherry, za „wyjątkowo dobry” wynik bierzemy tutaj ćwierć miliona. I to jest właśnie fajne, że istnieją zespoły, którym takie liczby zapewniają stabilną sytuację na następne lata. W przypadku większych produkcji podobne osiągnięcie oznaczałoby zapewne bankructwo.
Czy powinniśmy Was jeszcze mocniej zachęcać do nadrobienia tej mikroprzygody? (że żuczki i skala mała - sam tytuł jest całkiem spory) Nie robią tego zwiastuny, grafiki, ścieżka dźwiękowa lub kuszenie hasłami typu „mieszanina metroidvanii i twórczości From Software” (choćby w naszej zeszłorocznej recenzji)? A średnia 90/100 na Metacriticu? Ja to wyłącznie czekam na „tydzień bez recenzji”, żeby utonąć w tym świecie. Już niedługo w sumie.
Hollow Knight Official Soundtrack (Full Album)
Gratulujemy autorom satysfakcjonującego wyniku. Niech Hollow Knight nie znika z listy najchętniej pobieranych gier cyfrowych. Absolutnie na to zasługuje. No i znów potwierdza się klasyczne "chcesz, żeby twój indyk się dobrze sprzedawał - wydaj go na Switchu".