Czas ruszyć na przedmieścia Waszyngtonu w The Division 2

Takie małe (hihi) ekspedycje.

Czas ruszyć na przedmieścia Waszyngtonu w The Division 2
Adam Piechota

Okej, na potrzeby tego tekstu załóżmy, że kupiliście karnet na dodatki w The Division 2. Ot, nadpobudliwi jesteście, mały-duży hit Ubisoftu zabrał Wam z życia ze sto godzin, chcecie się jakoś „odwdzięczyć”. No to od wczoraj możecie zagrać w pierwszy dodatek. Reszta czeka do 30 lipca. Cóż, ja bym wytrzymał. Mam Dirta 2.0, gdzie zapłaciłem za karnet na dodatki, więc co miesiąc dostaję nowe rajdy. A tę hipokryzję uprawiam celowo. Każdemu się zdarza zaryzykować z season passem, recenzentom growym również.

THE DIVISION 2 - ZWIASTUN EPIZODU 1.

Przedmieścia stolicy: Ekspedycje, bo tak zwie się u nas pierwsze większe DLC, dorzuca do zabawy, dwie nowe misje fabularne w nieznanych dotychczas miejscach (jak nazwa wskazuje, z dala od centrum miasta), kolejne pukawki, trochę ciuszków. Ciekawiej brzmią Ekspedycje - nowy tryb wydarzeń, w którym badać mamy opuszczone miejscówki w stolicy, rozwiązywać zagadki logiczne (nie uwierzę, póki nie zobaczę) oraz pokonywać wielkich paskudników wytrzymujących dwieście kulek między oczy (jedli dużo szpinaku). Sprawdzę na pewno, na ile to autentycznie "świeże". Jednak jeśli w The Division najmocniej brakowało Wam strzelaniny w olbrzymim zoo (z krokodylami!), to czekaliście właśnie na Przedmieścia.

Doceniam starania Ubisoftu w „budowaniu atmosfery”. Zwiastun dodatku sugeruje jakąś egzotyczną skradankę, przedsmak nowego Ghost Recon może, podczas gdy starzy wyjadacze Division doskonale wiedzą, jak przebiegać będą świeże zadania - wpadasz na arenę, zabijasz czterdziestu cwaniaczków, zbierasz loot, przebiegasz do następnej areny. Kilka godzin i tło, na którym tę rzeźnię uprawiasz, traci tak naprawdę znaczenie. Piszę z sarkazmem, lecz doskonale rozumiem uzależniający potencjał „dwójki”. Dopiero jakiś czas temu przestałem włączać ją codziennie.

Obraz

Przed nami jeszcze co najmniej dwa wielkie rozszerzenia (Pentagon: The Last Castle oraz Wkrótce-Ogłosimy-Tytuł). Na jednym roku się nie skończy, wiadomo, ale doświadczenie uczy mnie, że większość gier-usług (zwłaszcza takich, gdzie w końcu trzeba rozpocząć development kontynuacji) w drugim roku wrzuca na niższy bieg. Może przy „najpopularniejszej grze roku” będzie jakoś inaczej. Do grania standardowo zachęcam - The Division 2 reprezentuje wystarczająco dobry poziom niemalże od samej premiery. Tylko fanom singlowych kampanii radzę uciekać jak najdalej, bo zanudzą się tutaj na śmierć.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościubisoftdlc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.