Cycling Manager 2: Zarządzanie jednośladem też może być fascynujące

Nigdy nie chciałem być kolarzem. Wiedząc, że nim nie już nie zostanę, z premedytacją dałem się wciągnąć w zawzięte pedałowanie. I wcale nie z korzyścią dla zdrowia.

marcindmjqtx

18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:00

Nigdy nie chciałem być kolarzem. Wiedząc, że nim nie już nie zostanę, z premedytacją dałem się wciągnąć w zawzięte pedałowanie. I wcale nie z korzyścią dla zdrowia.

Szkodliwa magia jednośladu

Nigdy nie chciałem być kolarzem. Wiedząc, że nim nie już nie zostanę, z premedytacją dałem się wciągnąć w zawzięte pedałowanie. I wcale nie z korzyścią dla zdrowia.

Widok faceta w kolarkach źle mi się kojarzy. Kierownica, rama, pedały, a co gorsza bidon to przedmioty obce mej naturze. Nie wiem, jakim sposobem dałem się usidlić grze, w której na ekranie dominują zawzięcie pedałujący panowie. Oczywiście w kolarkach, kaskach i z bidonami na ramach. Po kilkunastu godzinach zawziętego uciekania, gonienia, wspinaczki, rozrywania peletonu i fanatycznych sprintów moja percepcja uległa zmianie. Dzięki programistom firmy Cyanide wiem jednak, że kolarstwo to nie tylko sport fascynujący, ale i strasznie wyczerpujący. Nawet jeśli siedzi się tylko przed komputerem.

Rozterki menedżera: Piłka czy pedały?

Wśród krótkiej listy moich uzależnień, sportowe gry strategiczne dzierżą bezapelacyjnie palmę pierwszeństwa. Liczba dób spędzonych przeze mnie nad kolejnymi częściami menedżera piłkarskiego Championship Manager powinna zostać zapisana w annałach sportu. Nie byłbym tam samotny. Fanów tej gry są na świecie tysiące. Menedżery innych gier sportowych nie dorastają do pięt Championship Managerowi. W większości przypadków w ogóle nie istnieją. Z pewną dozą nieufności sięgnąłem więc po Cycling Managera 2 pomny, że poprzednie próby zmiany przedmiotu fascynacji kończyły się niepowodzeniem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłem, że CM2 to program pomyślany wcale nie gorzej od piłkarskiego odpowiednika. Śmiem nawet twierdzić, że niektóre pomysły odświeżyłyby popadającą w rutynę i nadmierną komplikację piłkarską serię firmy Eidos. Cycling Manager to pierwsza z komputerowych gier strategicznych, która świetnie łączy w sobie elementy zarządzania i gry zręcznościowej. Pomaga jej w tym doskonały interfejs strategiczny. Co prawda przydałoby się kilka poprawek, ale to wciąż kilka klas lepiej niż w konkurencyjnych produktach. W CM2 liczy się zarówno logiczne rozumowanie, analiza danych, jak i dobry refleks. Bo wystarczy, że zaatakuje się nie w tym momencie, kiedy trzeba, i już można pożegnać się z etapowym zwycięstwem. Można też, ciułając przewagę etap po etapie, przegrać w końcowej klasyfikacji wyścigu poprzez zaspanie na jednym odcinku. Niezbyt pociągające? Obawiam się, że taka jest właśnie kolarska rzeczywistość.

Gigantyczna symulacja

Cycling Manager 2 symuluje sezon kolarski. Do wyboru mamy 60 drużyn, podzielonych na trzy ligi. Przejście całego sezonu oznacza udział w 180 etapach kilkudziesięciu wyścigów na czele z tymi największymi - Giro d'Italia, Tour de France i Vuelta Espana. Każda grupa dysponuje zespołem kolarzy o zdefiniowanych cechach. Możemy prowadzić do zwycięstw Armstronga, Herasa, Ullricha czy Pantaniego. Wraz z rozwojem kariery umiejętności zawodników rosną lub spadają (uwaga na kontuzje!) Możemy zatrudniać nowych kolarzy z listy wolnych agentów. Jeśli nas na to stać, możemy także kupować zawodników z innych grup. Podobnie jest z zespołem, który z nimi pracuje: fizykami, masażystami, trenerami, mechanikami itp. Ci jednak kosztują często dużo więcej niż gwiazdy pierwszej wielkości. Naszym kolarzom aplikujemy mordercze treningi, wyposażamy w odpowiedni sprzęt i ruszamy na podbój Pucharu Świata i wielkich tourów. Najważniejszy jest jednak sam wyścig, w którym bierzemy udział, kontrolując na ekranie nasz zespół.

Zajęcie na miesiące

Gra ma zaletę, która decyduje o tym, czy program jest udany, czy też skazany na porażkę - niesamowicie wciąga. Jak tylko opanujemy interfejs graficzny wyścigów i zorientujemy się, jak i kiedy najlepiej atakować, trudno oderwać się sprzed ekranu. Największym atutem programu jest realizm - stroje, nazwiska, cechy, profile etapów itp. Jest to jednak broń obosieczna. Opanowanie gry zajmuje długie tygodnie, a rozegranie sezonu miesiące. Przejście jednego sezonu wiąże się z koniecznością rozegrania wszystkich etapów. Czas potrzebny na przebycie pojedynczego to co najmniej 40 minut. Właśnie czasochłonność i zaledwie teoretyczna możliwość symulowania dowolnie wybranych wyścigów i etapów jest jedną z największych wad programu. Rozgryzienie, w którym momencie i z jaką siłą odrywać się od peletonu lub finiszować, wymaga rozegrania wielu eksperymentalnych odcinków. Przydałby się samouczek.

System cech zawodników jest pomyślany bardzo logicznie i przypomina nieco wczesne wersje Championship Managera. Niestety, właściwe ustawienie systemu treningowego tak, aby kolarze nie byli ciągle zmęczeni i jednocześnie się rozwijali, wydaje się być niemal niewykonalne. Nawet licząca ponad 25 kolarzy ekipa, nie jest w stanie wystawić 7-9 w pełni sprawnych kolarzy we wszystkich wyścigach sezonu. Tymczasem komputerowi się to udaje bez problemu. Nawet mając już wypróbowane sposoby na zwycięstwo, nie ma gwarancji, że wszystko powiedzie się zgodnie z planem. Zespoły sterowane przez komputer z łatwością likwidują ucieczki, a dogonienie ucieczek komputera graniczy z cudem. Za każdym razem, kiedy dobrzy kolarze innych grup odrywają się od peletonu, warto więc się z nimi zabrać.

Spędziłem nad programem kilkadziesiąt godzin, prowadząc jeden z zespołów trzeciej ligi. Mimo to dobrnąłem tylko do połowy sezonu, czyli Tour de France. Gra ma dla mnie więc jedną zagadkę. Czy jeśli wygram, uda mi się awansować wyżej? Jeśli bowiem system promocji nie istnieje, to gra nie ma przysłowiowej marchewki, a wszystkie moje wysiłki nie mają sensu. Wygranie ponownie trzeciej ligi? Spędzając miesiące przed komputerem? Chyba już lepiej wyciągnąć znienawidzone kolarki, przymocować do ramy bidon i wyruszyć na przejażdżkę po parku. Dla tych, których to nie zniechęca, zalecam cierpliwość. W sklepach pojawiła się już kolejna, poprawiona wersja Cycling Managera.

„Cycling Manager 2"

Producent: Cyanide Studio

Dystrybutor: Play

Wymagania sprzętowe: Pentium II 350 MHz, 64 MB RAM, akcelerator graficzny 3D 8MB

Cena: 19 zł

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościrecenzjestare gry
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.