Cyberpunk 2077? Wszystko wskazuje na to, że ukaże się jeszcze na tej generacji...

Nosz beep jego mać... jeżeli śledzicie dokładnie growe media, wiecie zapewne, że unikając brzydkiego słowa, nawiązałem jednocześnie do ostatniego absurdu, gdy na nieaktywnym od dawna profilu Twitterowym gry ukazał się krótki wpis zawierający właśnie owe *beep*. Wtedy wierna developerom z CD Projektu grupa fanów ponownie zaczęła korygować listy, wrzucając Cyberpunka 2077 na szczyt listy oczekiwań.

To oczywiście pozytywne świadectwo w kontekście marki, jaką zbudowała sobie firma. Mogą milczeć od pięciu lat po słynnym trailerze z żywymi aktorami, a i tak dzięki Wiedźminowi, każdy wierzy, że są zdolni wyłącznie do rzeczy wielkich. Wygląda na to, że ktoś parę lat temu po prostu nie wziął pod uwagę skali przedsięwzięcia i pospieszył się z zapowiedzią gry. Już samo stworzenie Wiedźmina 3 było na świecie odbierane jako coś niezwykłego, zwłaszcza w kontekście jego budżetu. Jak widać, jednoczesne kontynuowanie drugiego projektu było już faktycznie niemożliwe.

Ostatnie zagęszczenie plotek sugeruje jednak, że wkrótce promocja tytułu ruszy na poważnie. W zeszłym miesiącu dowiedzieliśmy się na przykład, że wkrótce zobaczymy nowy trailer, który ma pokazać nam mrok świata przedstawionego. Mówi się też o tym, że gra na pewno powróci przy okazji tegorocznych targów E3. Kolejne szczegóły zdradził ostatnio też prezes firmy, Adam Kiciński.

Cóż, zobaczymy... Oczekuję od gry tylko tego, że 2077 w tytule nie jest po prostu datą premiery, parafrazując zarzuty kierowane do Stanleya Kubricka, kiedy bardzo dawno temu próbował dopiąć swoją Odyseję kosmiczną 2001.

Krzysztof Kempski