Cyberpunk 2077 i zmiana wielkości przyrodzenia w kreatorze postaci
Recykling jest dobry, ale w przypadku wiadomości warto wrzucić na wstrzymanie.
Wczorajszy dzień był wyjątkowo intensywny i po detonacji bomby numer jeden, tutaj na Polygamii, Polski Gamedev odpalił swoją. Oba teksty wywołały spodziewaną dyskusję o stanie mediów growych, branży jako takiej i przez cały dzień były to tematy numer jeden.
No i oczywiście stało się to, co zawsze w tego typu sprawach, czyli świat obiegł news z gatunku “Cyberpunk 2077 pozwoli na to czy na tamto”. W tym przypadku mamy zatem: “Cyberpunk 2077 z rozbudowanym kreatorem postaci. Gra pozwali na wybranie wielkości przyrodzenia”.
Warto jednak zauważyć, że o tym wiemy już od prawie roku – podczas prezentacji zwiastuna na E3 2019 w sieci pojawiło się wiele wywiadów, a wśród nich ten z Mateuszem Tomaszkiewiczem (projektant zadań w CD Projekt Red) na Gamasutrze, w którym wspomina o tym, że zespół chciał dać graczom szeroki wachlarz możliwości w tym temacie, bo właśnie to jest taki świat.
Świat, w którym podziały zacierają się, a zmiana płci jest czymś tak naturalnym jak kontrolna wizyta u lekarza. I to ma jak najbardziej sens, co giereczkowo – przynajmniej takie mam wrażenie – zdążyło już zaakceptować rok temu przy okazji plakatu reklamowego, na którym zaprezentowano kobietę z przesadnie wyeksponowanym przyrodzeniem. Czy jest to obrazoburcze? Podejrzewam, że dla części osób na pewno, ale właśnie taki pomysł mają na to twórcy Cyberpunka 2077, co jest jednocześnie spójne z wizją świata przyszłości, gdzie jedynym ograniczeniem jest ludzka wyobraźnia, bo technologia pozwala na tak wiele.
Zatem, skoro wiemy o tym wszystkim od roku, to gdzie tu news? Ano, dobre pytanie.
Zatem, co warto pamiętać z tego tekstu? Po pierwsze Cyberpunk 2077 pozwoli na stworzenie takiej postaci, jaką tylko chcemy (przynajmniej pod względem cel fizycznych), a wszystkie te modyfikacje płci czy zmiana wielkości przyrodzenia będą rzeczami opcjonalnymi. A po drugie, ludzie mają wyjątkowo krótka pamięć i z braku newsa zawsze można zrobić news lub “sprzedać” dwa razy tę samą informacją zapakowaną w nieco inny papier i mało kto widzi w tym problem.
Bartek Witoszka