Civilization III

Civilization III

marcindmjqtx
03.01.2002 19:47, aktualizacja: 08.01.2016 13:12

Chociaż trzecia część sławnej „Cywilizacji” to znakomita gra, czwarta - jeżeli się pojawi - będzie musiała wyglądać już zupełnie inaczej. Bo po dziesięciu latach nawet Sid Meier, autor „Cywilizacji” i najwybitniejszy artysta w świecie komputerowej rozrywki, nie będzie w stanie sprzedać tej samej gry jeszcze raz.

Civilization III

Chociaż trzecia część sławnej „Cywilizacji” to znakomita gra, czwarta - jeżeli się pojawi - będzie musiała wyglądać już zupełnie inaczej. Bo po dziesięciu latach nawet Sid Meier, autor „Cywilizacji” i najwybitniejszy artysta w świecie komputerowej rozrywki, nie będzie w stanie sprzedać tej samej gry jeszcze raz.

Civilization III

Ostatnie wejście smoka?

Chociaż trzecia część sławnej „Cywilizacji” to znakomita gra, czwarta - jeżeli się pojawi - będzie musiała wyglądać już zupełnie inaczej. Bo po dziesięciu latach nawet Sid Meier, autor „Cywilizacji” i najwybitniejszy artysta w świecie komputerowej rozrywki, nie będzie w stanie sprzedać tej samej gry jeszcze raz.

Oczywiście jestem niesprawiedliwy. „Cywilizacja III” różni się dość znacznie od poprzedniej edycji gry - dokładnie na tyle, żeby skłonić rzesze fanów do pójścia do sklepu, ale nie na tyle, żeby przestali czuć się swojsko. Czy to podziałało? Chyba tak. Na stronie Civfanatics.com można znaleźć odsyłacze do 56 recenzji z rozmaitych serwisów internetowych - od brazylijskich do duńskich. Mają one najróżniejsze systemy oceniania gier, ale jeżeli przeliczyć wynik „Cywilizacji III” na polską, szkolną skalę, to średnia wypada w okolicach imponującej piątki z plusem. Jak się okazuje, Sid Meier jest nie tylko wybitnym autorem gier strategicznych, ale i świetnym specem od marketingu.

Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu „Cywilizacji III”, to zupełnie nowa oprawa graficzna i ulepszony interfejs użytkownika. W porównaniu z kwadratowymi blokami z pierwszej części gry najlepiej widać, jak przez kilkanaście lat zmieniły się możliwości domowych komputerów. Grafika jest bardzo starannie zrobiona i miła dla oka - teren gry oglądamy w lekko ukośnym rzucie, podobnie jak w „Alfa Centauri”, kosmicznej mutacji „Cywilizacji”. Jednostki również wyglądają lepiej - są płynnie animowane i chociaż nie poruszają się ze szczególnym wdziękiem, to cała oprawa gry wygląda zachęcająco. Graczowi-władcy podpowiadają nieustannie zabawnie animowani doradcy.

Ważniejsze dla zapalonych strategów zmiany zaszły w mechanice rozgrywki. Najważniejszy nowy pomysł to dodanie tzw. punktów kultury odzwierciedlających prestiż związany z cywilizacyjnymi osiągnięciami naszego ludu. Otrzymujemy je wraz ze wzrostem miast, a także za budowanie w nich bibliotek, katedr i „cudów świata” - takich jak np. piramidy. Jeżeli w zasięgu naszych wpływów kulturalnych znajdzie się niewielkie miasto rywalizującej (i mniej zaawansowanej technicznie) cywilizacji, jest bardzo prawdopodobne, że przejdzie ono na naszą stronę.

Druga interesująca innowacja wiąże się z wprowadzeniem specjalnych, strategicznych zasobów - takich jak np. żelazo, nafta czy uran - bez których nie możemy produkować pewnych przydatnych typów jednostek wojskowych (odpowiednio falangi, czołgów i rakiet z głowicami atomowymi). Inne surowce - takie jak przyprawy - zwiększają dochody z handlu i poprawiają samopoczucie naszych poddanych, co oczywiście sprawia, że stają się mniej skłonni do buntu. Zmiana zasad prowadzenia handlu to trzecie istotne ulepszenie zasad znanych z poprzednich części „Cywilizacji” - zniknęły już karawany, które trzeba było mozolnie produkować, a kontakty handlowe zawiera się w łatwiejszy i bardziej intuicyjny sposób.

Oczywiście w grze znalazło się jeszcze wiele najrozmaitszych ulepszeń i poprawek - m.in. rozbudowano znacznie opcje dyplomatyczne, które pozwalają teraz na zawieranie bardzo wyrafinowanych umów (można np. dawać „międzycywilizacyjne” pożyczki z określonym okresem spłaty, zezwalać na przemarsz obcych wojsk przez swoje terytorium itp). Tak jak w poprzednich wersjach gry komputerowi przeciwnicy zjednoczą się przeciw nam, gdy dojdą do wniosku, że za bardzo im zagrażamy, i końcówka gry pozostaje jak zwykle starciem „jednego przeciw wszystkim”.

Ta walka jest o tyle trudna, że znacznie ulepszono „inteligencję” komputerowych przeciwników - i chociaż konstrukcja gry zabrania im teraz oszukiwać, co bezkarnie robili w poprzednich edycjach, zabawa stała się znacznie trudniejsza. Cóż, wszyscy wiemy, że życie wielkiego przywódcy wcale nie jest usłane różami.

Adam Leszczyński

Civilization III

Producent: Firaxis

Dystrybutor: CD Projekt

Minimalne wymagania: PC Pentium II 300 MHz, 32 MB RAM

Cena: 159 zł

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)