Ciekawe, czy serwery Twitcha są gotowe na nowy program PewDiePie'a
YouTube najwyraźniej robi się dla niego za ciasny.
Nie lubicie, gdy piszemy o Feliksie Kjellbergu? Ale on ma w redakcji przynajmniej dwóch w miarę stałych widzów, to nie jest tak, że robimy to wbrew sobie. Jako największy youtubowy celebryta związany (coraz mniej, okej) z grami jest także istotnym elementem naszej społeczności. Przecież więcej osób obejrzało jego pełną przygodę z Resident Evil VII niż rzeczywiście kupiło samą grę. Problemem może być jego osobowość oraz częstotliwość nagrywania materiałów. Naprawdę intrygujące filmy pojawiają się coraz rzadziej. Za taki zresztą uważałem "test" Fiverra, przez który PewDiePie pożegnał się z Disneyem.
Jak stwierdził PewDiePie:
YOUTUBEISOVERPARTY (deleted version)
I właśnie na tak pochmurnym etapie nasza gwiazdka ogłosiła, że po raz pierwszy wychyla się poważniej z YouTube'a (film powyżej). Felix skumał się z... Twichem, gdzie raz w tygodniu będzie streamował swój nowy program, NetGlow. Nie zamierza, oczywiście, porzucić swoich pięćdziesięciu czterech (już czterech) milionów subskrybentów. Ale skoro nawet taka potęga zaczyna rozglądać się poza platformą, zarabianie na YouTubie musi być rzeczywiście coraz bardziej uciążliwe.
Hej, może w NetGlow będzie znowu więcej, wiecie, gier.
Adam Piechota