Władze Chin zdecydowały się na wyraźnie kroki w kierunku kontrolowania rynku gier wideo. Jednak wyniki tej decyzji okazują się szokujące. Od kiedy w życie weszły nowe wytyczne, na chińskim rynku nie pojawiła się żadna nowa produkcja. Winę za to ponosi między innymi zakaz promocji "zniewieściałych" mężczyzn, a także związków homoseksualnych.
Gry wideo są obecnie traktowane w chińskim prawie w taki sam sposób, jak każda inna forma sztuki, która to musi być zgodna z wartościami i ideologią wyznawanymi przez Komunistyczną Partię Chin. Z tego względu w wielu zachodnich grach, które trafiają na chiński rynek, wiele elementów jest cenzurowanych. Chodzi tu o nagość, krew, czy używki.
Problemy dotyczą jednak nie tylko przedstawiania tego typu treści, ale także samych funkcji gier. Te, w których możemy stanąć po stronie "zła", są dla Chińczyków wątpliwe moralnie. Podobnie ma się rzecz z grami, w których zabija się inne postacie. Można więc łatwo domyślić się, o jak dużej grupie wyłączonych produkcji mówimy.
W grach nie mogą pojawić się żadne treści, które miałyby prezentować historie hitlerowskich Niemczech czy też czasów imperialnej Japonii. W notatce prasowej napisano, że gry wideo nie mogą zmieniać historii, ani celowo prowokować kontrowersji, a postaci historycznych nie można przerabiać.