Chcielibyście zobaczyć kontynuację Bulletstorma? Twórcy na pewno

Od premiery Bulletstorma minęło "zaledwie" osiem lat. Do tej pory nie doczekaliśmy się kontynuacji udanej strzelanki od polskiego studia. Pewnie wielu straciło już nadzieję, więc przychodzę z nowinami, które rozgrzeją dawne marzenia na nowo. Eurogamer dowiedział się kilku istotnych szczegółów od Sebastiana Wojciechowkiego, który jest dyrektorem People Can Fly.

Od razu ostrzegam, że nie ma co liczyć na szybką kontynuację. Sebastian dodaje, że przy obecnych pracach nad Outsiders natychmiastowy powrót jest po prostu niemożliwy. Myśląc jednak o dłuższej perspektywie dla People Can Fly, "byłoby wspaniale wrócić do tego tytułu". Cóż, przynajmniej wiemy, że o grze nie zapomniano. W pełni zrozumiała jest też decyzja skupiająca się na jednym projekcie.

Czym on właściwie jest? Zupełnie nową grą - ściślej precyzując, kooperacyjną strzelanką, w którą zagramy wraz z dwójką innych graczy. Dowiedzieliśmy się o niej nieco więcej na minionych targach. Tytuł powstaje przy współpracy ze Square Enix, więc nie ma mowy o czymś malutkim, powiem więcej, jest traktowany jako wysokobudżetowa produkcja. Co do samej akcji, ta rozgrywa się w świecie science fiction, w którym ludzkość walczy o życie na planecie Enoch. Gra zagości na podstawowych platformach latem 2020 roku. Jest to termin nawet realny, gdy weźmiemy pod uwagę rozwój studia. Można nawet snuć wnioski, iż bliżej premiery nowego tytułu część zespołu zostanie przeniesiona do prac nad kontynuacją Bulletstorma. Naturalnie, to tylko gdybanie i marzenia.