CDP.pl pod marką Klabater wchodzi na globalny rynek wydawniczy

Znamy też pierwsze tytuły, które pojawią pod egidą cdp... Klabatera.

CDP.pl pod marką Klabater wchodzi na globalny rynek wydawniczy
Paweł Olszewski

04.06.2016 14:00

Dzieje się! Vivid Games pierwszy w tym roku zapowiedział, że oprócz tworzenia własnych gier, wchodzi w buty wydawcy, rozpoczynając współpracę ze studiami niezależnymi. Nie jest to na naszym rynku nowość, podobną ewolucję przeszło już 11bit, cały czas mówiliśmy jednak o cyfrowej dystrybucji. Chociaż produkty obu firm pojawiają się czasem w pudełkach, to jednak sumptem zewnętrznych partnerów. W przypadku cdp.pl, a raczej ich nowej marki, Klabater, czy również dopiero co zapowiedzianego Techland Publishing, będzie jednak inaczej. Firmy te chcą same od A do Z zajmować wydawaniem gier. Zanim przejdziemy jednak do szczegółów, szybkie wyjaśnienie skąd tak egzotyczna nazwa inicjatywy cdp.pl:

Michał Gembicki, prezes firmy, po powyższym wstępie tłumaczy na czym będzie polegała działalność Klabatera. W skrócie będzie to:

  • wsparcie finansowe
  • PR i marketing na globalną skalę
  • obecność na targach i wydarzeniach branżowych
  • produkcja materiałów promocyjnych
  • lokalizacja
  • proces wydawniczy na wszystkich najważniejszych platformach cyfrowych
  • wydania pudełkowe, zarówno w Polsce jak i za granicą

Celem Klabatera jest promocja polskich gier niezależnych na świecie, firma nie zamyka się jednak na zagranicznych deweloperów. Globalny rynek wydawniczy nie jest więc tylko reklamowym hasłem.

Obraz

Na stronie internetowej Klabatera przyjmowane są zgłoszenia potencjalnych partnerów. Aplikować można z projektami na różnym etapie prac, od pomysłu aż do gry gotowej do wydania.

Tak jak wspominałem, pomysł na Klabatera nie jest nowy. Pierwszy raz za tego typu inicjatywę zabiera się jednak firma bez gamedevowego zaplecza. Należy pamiętać, że cdp.pl nie ma w tej chwili już nic wspólnego poza korzeniami z CD Projekt RED. Klabater, trzymając się żeglarskich odniesień, nie ma więc na pokładzie doświadczonej w programistycznych bojach załogi, która pomogłaby przekuć pomysł w grę. Załogi, którą chwali się konkurencja. Skupia się jednak nie na tworzeniu gry, a całej towarzyszącej jej otoczce, w czym doświadczenie już ma, bagatela, dwudziestoletnie.

Obraz

Nie ma natomiast jeszcze statusu wydawcy na Steamie, obiecując "pełen pakiet wydawniczy" jednocześnie prosi nas o głosowanie na "swoje" gry na Steam Greenlight. 11bit po prostu wrzucił Beat Copa na Steama, Vivid i Techland też sami sprzedają na platformie Valve swoje gry (i w przyszłości swoich partnerów). Klabater ma więc tutaj trochę do nadrobienia, ale jak mówi nam przedstawiciel firmy, nie ma innej drogi.

Punktem docelowym Klabatera jest wypracowanie sobie takiej pozycji. Zacznie z wysokiego C, od wsparcia aż czterech tytułów. O Alice VR, Regalia: Of Men and Monarchs i The Last Journey czytelnicy Polygamii na pewno już wiedzą. O pierwszej pisaliśmy przy okazji jej zapowiedzi, drugą miałem okazję przetestować podczas Digital Dragons. O trzeciej pisał natomiast Bartek, określając ją mniejszym, ale równie ciekawym kolegą No Man’s Sky.

ALICE VR Gameplay Trailer

Nowe, przynajmniej dla mnie, jest Symmetry. Twórcy opisują je jako "zarządzanie bazą osadzone w ekstremalnych realiach postapokalipsy". Wektorowa, przywodząca na myśl survivalowe The Long Dark grafika ma być ozdobą "nieoczywistej" fabuły. Premiera jednak dopiero w 2017 roku, na dziś dzień nie wiadomo nawet czy będzie to zarządzanie w stylu This War of Mine i Fallout Shelter, czy gra, w której wcielimy się po prostu w jednego bohatera. Tak czy tak, zapowiada się apetycznie. Samemu Klabaterowi (a także polskim konkurentom!) będziemy się natomiast z uwagą przyglądać.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Sukces Devolver Digital (wydali między innymi dwie części Hotline Miami i The Talos Principle), powiązanego z nim Gambitious Digital Entertainment (żeby daleko od naszego kraju nie szukać: Hard West i Hard Reset Redux) czy choćby nawet tinyBuild Games (Party Hard, Punch Club) pokazują, że wydawanie gier indie (ładny okymoron mi wyszedł) to świetny biznes. Nie tak dawno temu porównywaliśmy IMGN.PRO do „polskiego Devolvera”. Teraz jak widać więcej firm można by podciągnąć pod to określenie.

Paweł Olszewski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.