Capcom wie, jak odświeżać klasyki, by fani i akcjonariusze byli zadowoleni
Kto dołożył swoją cegiełkę?
Capcom ewidentnie jest na fali wznoszącej, a każdy kolejny tytuł wydany lub stworzony przez Japończyków przynosi krocie, o czym przekonaliśmy się w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Pod koniec stycznia Adam pisał dla Was o trzech milionach kopii odświeżonego Resident Evil 2, które firma wysłała do sklepu w zaledwie tydzień od premiery. Gra zdobyła świetne oceny (Adam wystawił solidne 4/5 choć wielu recenzentów nie bało się sięgnąć po najwyższą notę), a nagroda Gry Roku na tegorocznych Złotych Dżojstikach oraz wiele nominacji na The Game Awards 2019 (kto dziś zarwie nockę?) utwierdziły w przekonaniu japońskiego giganta, że warto sięgać po klasykę.
Niedawne ujawnienie daty premiery Resident Evil 3 Remake było dla Capcomu świetną okazją do pochwalenia się, jak poradziła sobie “dwójka”. Według danych udostępnionych przez Capcom w lutym tego roku, oryginał wydany w 1998 sprzedał się w liczbie 4,96 miliona egzemplarzy. Z kolei w wiadomości, która pojawiła się podczas wtorkowego State of Play, wydawca wspomniał, że remake trafił do ponad pięciu milionów użytkowników (mowa o PC, PS4 i Xbox One).
Świetny wynik, prawda? Cóż, pozostaje zatem czekać kiedy w końcu ruszy się coś w temacie Dragons Dogmy, bo od września (a pamiętam to doskonale, bo to był chyba mój drugi news na Poly) ani widu, ani słychu o nowej grze od Hideakiego Itsuno.
Bartek Witoszka