Cały świat ma ciśnienie na Switcha
Warto mieć tę świadomość, by nie obudzić się z ręką w nocniku.
26.01.2017 11:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak widać, nikomu poza Polską nie przeszkadza niewielka liczba intrygujących gier startowych dla Switcha. Mnożą się doniesienia z całego świata, które sugerują, że system zdobędzie sporą publiczność już w pierwszym miesiącu. Jest lepiej (konkretniej) reklamowany niż poprzednik, wychodzi na długo przed konkurencyjnym Scorpio, celuje też w całkiem inną publiczność. Tę, co przygody z konsolami ograniczają do 3DS-a lub po prostu tęsknią za "alternatywą od Nintendo". To najwyraźniej działa.
W Japonii wzmożony ruch na stronce My Nintendo Store spowodował, że serwery odmówiły posłuszeństwa przez dłuższy czas. Trochę wpadka, jasne, ale dobrze obrazuje zainteresowanie tamtych graczy nadchodzącą konsolką. Jak wspominał w swoim Rozchodniaczku Bartek, mówimy już o przekroczonych dwóch milionach zamówień przedpremierowych. Należy jednak pamiętać, że to nieco odmienny świat. Gdzie nawet wokół PlayStation 4 nie ma szajby. Nic dziwnego, skoro coraz więcej Japończyków... nie posiada w domu telewizora. Kontakt z mediami ograniczają do urządzeń mobilnych. Dlatego rzucają się na kolejną platformę przenośną, proste. Od premiery 3DS-a minęło już sześć lat.
This Could Be a NEW Nintendo
Co ciekawe, dość podobnie jest w Stanach Zjednoczonych. Sieć sklepów GameStop już od jakiegoś czasu wyłączyła ze swoich stronek preordery na konsolkę. "Fakt, że początkowy przydział został już w całości zarezerwowany w ciągu zaledwie kilku dni, demonstruje zainteresowanie graczy tym zabawnym i rewolucyjnym systemem" - takim truizmem pochwalił się wiceprezydent Bob Puzon. Według dociekań Nintendo Life sytuacja wygląda podobnie również w pozostałych sklepach. Jak twierdzą, jeśli firma z Kioto nie zapewni Ameryce większej liczby konsol na start, Switch nie zdąży nawet stanąć na półkach sklepowych. Czyli "wpadka" (cudzysłów, bo uważam, że akcja była przemyślana) z NES Classic Edition raz jeszcze.
Sentyment tamtych graczy do Nintendo? Na pewno jeden z najważniejszych powodów. Dość dodać, że Pro Controller, na którego zamówienia otworzyły się kilka dni później, został wyprzedany na Amazonie w niecałe pół godziny. A pamiętam, jak Reggie zapewniał, iż są zdecydowanie lepiej przygotowani na tę premierę. I co z całym morzem graczy, którzy swoje Breath of the Wild chcą ograć na klasycznym padzie, a nie mikroskopijnych Joy-Conach? Będą się tłukli na portalach aukcyjnych?
Nintendo Switch 2017 Show - Angry Rant/Reaction!
Okej, czyli dobrze dla Ninny, średnio dla graczy. Ale zostawmy tamte rynki, gdzie ich miejsce, za oceanem znaczy się. Bo u nas w Europie na pewno będzie trochę łatwiej, prawda? No, o ile macie już zaklepaną konsolkę, to tak. Doniesienia ze Szwecji - Switch na miesiąc przed premierą ma już więcej zamówień niż miało PlayStation 4. Wielka Brytania - konsolki pozostały jeszcze w Official Nintendo UK oraz Argos. Jest obawa, że zabraknie ich na premierę. Polska? Trudno przewidzieć, nikt nie chce się pochwalić. Podpytałem wrocławski HDmarket, gdzie liczba preorderów przekroczyła już setkę. Co jest dla nich fantastycznym wynikiem.
Do premiery ponad miesiąc, wiadomo, ale jeżeli planowaliście Switchowego Linka sprawdzić od razu, może lepiej zaklepać sobie jeden egzemplarz? Nietani to zakup, na pewno, ale strzeżonego Pan Bóg - sami wiecie. Ach, poprzednie dwa sprzęty Ninny również zaliczyły dobre pierwsze miesiące, więc nie traktujcie samych liczb jako zapewnienia, że unikamy powtórki z Wii U. Na takie stwierdzenie czas przyjdzie najwcześniej pod koniec roku.
Adam Piechota