Call of Duty 2 [RECENZJA]

Trochę mi to zajęło, ale w końcu zabrałem się za recenzję Call of Duty 2. Lekko zaspoileruję i zdradzę, że Infinity Ward wyszedł z tego naprawdę dobry FPS. Byłem podekscytowany możliwością napisania tego tekstu, a teraz zapraszam do lektury.

CoD 2
CoD 2
Źródło zdjęć: © Call of Duty 2
Marcin Hołowacz

Na pewno zastanawiacie się, czy Call of Duty 2 jest godne zakupu, więc spieszę z odpowiedzią. Ogrywałem to przez cały weekend i muszę przyznać, że bawiłem się naprawdę dobrze. Po wyjątkowo krótkim wprowadzeniu, które ma nam pokazać jak strzelać i rzucać ziemniakami, niemal natychmiast zostajemy rzuceni na głęboką wodę.

CoD 2
CoD 2

First-Person Shooter w filmowym wydaniu

Call of Duty 2 jest jak kino akcji z lat 90., które oferuje solidną porcję zabawy włożonej do bułki uformowanej z czystej adrenaliny. Każdy kolejny kęs sprawia, że mówimy pod nosem: "łał, nie wiedziałem, że to możliwe".

O co chodzi? O to, że naprawdę leciwy FPS wciąż potrafi wciągać i dawać sporo frajdy z rozgrywki. Gdy wpadamy w wir drugiej wojny światowej, po prostu idziemy przed siebie, bardzo często naciskamy na spust i chłoniemy zaserwowaną nam akcję.

CoD 2
CoD 2© Call of Duty 2

Batalie są starannie zaaranżowane, bo twórcy wyreżyserowali niemal każde posunięcie wrogich sił, a nas włożyli do niewidzialnego korytarza, w którym będziemy się przemieszczać. To dlatego starcia są liczne, intensywne i widowiskowe. Natychmiast wciągają i sprawiają, że ciężko odłożyć pada (grałem na konsoli), przy okazji dając poczucie satysfakcji.

Call of Duty 2 zachowuje swój klimat nawet po latach i da się go przyswoić bez odczuwalnych zgrzytów, ale... no jednak musi pojawić się jakieś "ale". Oczywiście nie ma co ukrywać, że grafika w CoD 2 wyraźnie się postarzała, a animacje są z dzisiejszej perspektywy odrobinę prymitywne. To jest właśnie moje małe "ale", które musiałem tu dorzucić. Krótko mówiąc, na pewne rzeczy musicie przymknąć oko. Tylko po co? Co dostaniecie w zamian? Moim zdaniem fajną zabawę pomimo upływu wielu lat. Pewnie mi nie uwierzycie, ale po odpaleniu Call of Duty 2 na konsoli Xbox Series X w roku 2022… dobrze się bawiłem.

CoD 2
CoD 2
CoD 2
CoD 2

Powiem więcej! Takie powracanie do staroci ewidentnie nie jest dla każdego i nawet nie próbuję do tego przekonywać. Ja po prostu dzielę się spostrzeżeniem, że jeśli mamy odpowiednie podejście, to stare gry mogą być tymczasową odskocznią od współczesnych rynkowych nowości. To trochę tak, jakby na chwilę przenieść się w czasie i czerpać z tego przyjemność. Przestarzała grafika oraz animacje też mają swój urok i klimat.

Call of Duty 2 ma pewną wadę. Trochę mi to przeszkadza

Gnaj przed siebie i wyłącz myślenie. Grając w tego typu mocno oskryptowane gry, tak naprawdę nie ma miejsca na nasze myślenie. Postanowiłeś, że wejdziesz do budynku, wbiegniesz na piętro i zaczniesz strzelać do wrogich jednostek z balkonu? Chciałeś zapewnić sobie przewagę, bezpieczne miejsce do ostrzeliwania żołnierzy, aż w końcu opanujesz ten obszar? Zapomnij, to nie ma sensu, przecież oni będą się odradzać w nieskończoność.

CoD 2
CoD 2© Call of Duty 2

Podczas grania w Call of Duty 2 z immersji wybija mnie głównie jedna rzecz. Tutaj wszystko jest ekstremalnie oskryptowane i wyreżyserowane, zapętlone w taki sposób, że możemy zająć dobrą pozycję, próbować wybić nieprzyjacielskich żołnierzy i… robić to przez najbliższe sto lat, bo oni będą się w kółko odradzać. Takich momentów jest całe mnóstwo, bo ta gra po prostu bazuje na tego typu szkielecie. Tak naprawdę masz biec przed siebie i przekraczać niewidzialne bramki, które się odznaczą, a potem pchną wszystko odrobinę dalej.

Oczywiście tym sposobem można uzyskać bardzo widowiskowe sceny, które przecież pochwaliłem, ale trzeba przyznać, że ma to swoje ewidentne wady. Czasem naprawdę odczuwałem to, że w CoD 2 nie wolno za bardzo czegokolwiek planować, bo to nie ma sensu. Tutaj trzeba gnać przed siebie i wyłączyć myślenie. Jest to niezbędne do kończenia misji.

Do Call of Duty 2 trzeba mieć odpowiednie nastawienie

Nie ukrywam, że znacznie bardziej lubię gry, w których dostajemy zadania i możemy je wykonywać na wiele sposobów. Takie, w których zbliżamy się do obozu wroga, decydujemy którędy wejdziemy do środka, a potem zastanawiamy się nad dobrym sposobem wyeliminowania określonej liczby nieprzyjaciół. Jeżeli było ich 40 i zgładzimy 10, to zostaje nam jeszcze 30 (zamiast sytuacji, w której brakujących 10 się za chwilę odrodzi). Preferuję takie gry, lecz nie zmienia to faktu, że potrafię się dobrze bawić przy tytułach w stylu Call of Duty 2. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to po prostu zupełnie inny rodzaj produkcji.

CoD 2
CoD 2
CoD 2
CoD 2

Podczas grania w Call of Duty 2 podobało mi się tempo rozgrywki i wrażenie bycia w samym centrum akcji. Momenty wkraczania do budynków i czyszczenia ich pokój po pokoju, często były szczególnie satysfakcjonujące. Myślę, że na wyróżnienie zasługuje jeszcze pewna drobnostka, mianowicie bardzo podobało mi się, gdy moja drużyna wykrzykiwała przydatne informacje. Sztuczna inteligencja dysponuje prostą umiejętnością polegającą na tym, że jeśli wróg znajduje się np. na pierwszym piętrze budynku, wtedy nasi żołnierze mogą to wykrzyczeć. Chodzi o coś w stylu: "enemy on the first floor". Niby nic, a dodaje klimatu i czasem dosłownie się przydaje.

Podsumowując kwestię CoD 2, należy się pochwała m.in. za to, że w tak leciwy tytuł mimo wszystko nadal gra się przyjemnie. No i za to, że misje są wciągające, zróżnicowane (nawet pojeździmy czołgiem) oraz na tyle dobrze zaaranżowane, że czujemy się niemal tak, jak podczas oglądania filmu o drugiej wojnie światowej. Oczywiście wspomniany film ma w sobie wyczuwalnego ducha akcji lat 90., gdzie nasz bohater gna przed siebie, wszędzie są wybuchy, a on bez większego trudu pokonuje setki przeciwników. Właśnie o taki efekt chodziło twórcom.

Nasza ocena Call of Duty 2:
4/ 5

Marcin Hołowacz, dziennikarz Polygamii

publicystykacall of dutycall of duty 2
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.