Wiesz, wzruszyłem się. W ciekawy sposób zresztą, bo z odroczonym zapłonem. Obejrzałem w Internecie pewien filmik, który wydał mi się niesamowicie piękny i godzien streszczenia najbliższym. Tak też postanowiłem zrobić, lecz dopiero gdy w połowie opowiadania poczułem ucisk w gardle, zrozumiałem, że właśnie mówię o czymś, co muszę przekazać światu. Trzymaj zatem. Ale nie myśl sobie, że będzie tak łatwo. Wpierw czeka Cię trochę wspomnień i luźnych myśli.