AlphaWaves - Pierwsza platformówka 3D (1990)
Rok wydania: 1990
05.08.2016 02:56
Wydawca: Infogrames
Platformy: Amiga, Atari ST, PC (DOS)
Deweloper: Christophe de Dinechin
Alternatywny tytuł: Continuum
Gra dość stara, ale jest to produkcja wyprzedzająca swoje czasy. Nie dość że używała prawdziwego, polygonowego 3D w czasach gdy prosty raycasting (Wolf3d, Hovertank 3d, Catacomb 3d, o dwóch ostatnich kiedyś napiszę) był normą, to jeszcze jest pierwszą platformówką 3D. W grze wcielamy się (???) w statek, będący prostą bryłą, głównie ze względu na fakt że przy bardziej skomplikowanych figurach maszyny z tamtego okresu by się zawieszały. Możemy wybrać spośród kilku statków, jednakże jedyną różnicą jest wygląd.
Gra posiada dwa tryby: Action (Akcja) i Emotion (Emocja). Tryb akcji jest limitowany czasem, który uzupełniamy poprzez wchodzenie do nowych pokoi (gra jest podzielona na sektory, każdy z nich będący sześcianem, gdyż inaczej renderowanie nie byłoby możliwe) i jest bardzo trudny, bo dostajemy tylko jedną minutę na pokój (w rzeczywistości na szybszych maszynach mniej, gdyż gra nie posiada delta timingu i czas jest obliczany na podstawie ilości wyrenderowanych klatek, czyli np. 30 klatek=1s, co oczywiście na szybszych maszynach stanowi problem).
W trybie emocji natomiast, nie mamy limitu czasowego, ale przed rozpoczęciem gry musimy wybrać strefę i nie mamy dostępu do całej mapy gry, tylko do strefy którą wybraliśmy.
Okej, to tyle jeśli chodzi o wstęp. Jak się gra trzyma? Szczerze mówiąc - niezbyt dobrze. Sterowanie jest dość toporne (co ma sens ponieważ to była jedna z pierwszych gier 3D, kropka) - z powodu roku wydania trzeba było zrobić tak aby można było sterować klawiaturą. Strzałkami więc ruszasz kamerą ( a w wypadku strzałek lewo/prawo także statkiem), a naprzód ruszasz spacją. Skakanie odbywa się poprzez wjechanie lub wskoczenie na platformę od której zaczynasz się odbijać aż osiągniesz wysokość pozwalającą na dostanie się na kolejną platformę i tak w kółko. Niektóre pokoje celem urozmaicenia posiadają obiekty których nie możesz dotknąć (jak kolce) albo balony odbijające cię i znikające po ich dotknięciu.
Jeśli po przeczytaniu tego tekstu chcesz w to zagrać to... będzie ciężko. Grę (szczególnie wersję dla DOS-a) łatwo w necie znaleźć, jednak ciężko DOSBox skonfigurować aby ją poprawnie obsługiwał. Albo dostaniesz glitche renderowania (na dole ekranu), albo gdy uda ci się ich pozbyć (w trybie Tandy glitche z jakiegoś powodu nie występują), to gra będzie działać z prędkością Sonica na cracku i w granie w tryb akcji nici, nawet jak obniżysz cykle do minimum. Jak ktoś wie jak DOSBoxa skonfigurować aby tą grę odtwarzał poprawnie (bez glitchy i we właściwej prędkości) niech da mi znać w komentarzach. Więcej szczęścia możesz mieć z wersją na Amigę czy Atari ST, jednak trzeba pamiętać, że wersja dla DOS-a jest najbardziej "wypaśna", szczególnie jeśli chodzi o oprawę audio.