Blizzard zwodził, więc Nostalrius się wkurzył - kod waniliowych serwerów zostanie przekazany innej grupie
Czarę goryczy przelał brak jakichkolwiek informacji o reaktywacji "starego WoW-a" podczas BlizzConu.
Sprawa ciągnie się już od kwietnia. To właśnie wtedy Blizzard zmusił do zamknięcia Nostalriusa - pirackich serwerów World of Warcraft w wersji oryginalnej, jeszcze sprzed pierwszych dodatków. Wtedy jednak uwypukliło się, jak bardzo gracze tęsknią za tą nostalgiczną wersją najpopularniejszego MMORPG-a - stworzenie petycji o przywrócenie waniliowych serwerów mogło wydawać się klasycznym bezużytecznym ruchem internautów, ale gdy Blizzard postanowił spotkać się z twórcami Nostalriusa... Cóż, wtedy wizja oficjalnych serwerów retro naprawdę stała się realna.
Szczególnie że spotkanie podobno poszło dobrze. Z założycielami Nostalriusa spotkał się m.in. sam Mike Morhaime, jeden z założycieli Blizzarda. Sprawa wyglądała jak coś więcej niż zwykła uprzejmość i stwarzanie pozorów. Jak mówił Viper, głównodowodzący zamkniętych serwerów:
Tak było w czerwcu. Od tamtego czasu panowała jednak cisza, a pod koniec października Allen Brack z Blizzarda dobił temat, mówiąc, że na BlizzConie nie planują żadnych ogłoszeń w sprawie waniliowych serwerów, ponieważ koncentrują się na niedawno wydanym Legionie. Ma to jak najbardziej sens, co nie zmienia faktu, że ludzie z Nostalriusa mają już dość ignorowania.
Nostalrius Ends - The last minutes (with chat) - April 2016
Bo tak najwidoczniej wyglądały kontakty z Zamiecią w ciągu ostatnich miesięcy. Viper zamieścił post, w którym tłumaczy, jak osoby odpowiedzialne za Nostalriusa były w pełnej gotowości, by pomóc Blizzardowi rozkręcić oficjalne waniliowe serwery. Podchodzili do sprawy profesjonalnie, wysyłając firmie analizę kosztów, harmonogram prac, cele i pomysły w rodzaju integracji z Battle.Netem. Jaka była odpowiedź Blizzarda? I tu najsmutniejsze: żadna.
Viper podkreśla, że ekipa Nostalriusa rozumie priorytety firmy - społeczność grająca w aktualnego WoW-a mogłaby być niezadowolona, gdyby osoby pracujące nad Legionem zostały przeniesione do prac nad waniliowymi serwerami. Niemniej smutny jest fakt, że Blizzard nie zaszczycił Nostalriusa żadną odpowiedzią przez ostatnie miesięcy - wszystkie chęci i starannie przygotowane plany zostały zignorowane. Wygląda na to, że po niezwykle obiecującym spotkaniu temat został zepchnięty na najdalszy plan.
W związku z tym ekipa Nostalriusa, rozgoryczona nieuprzejmym milczeniem, postanowiła działać i przekazała swoje "dziedzictwo" w postaci kodu oraz przydatnych narzędzi grupie, której "najbliżej do podstawowych wartości Nostalriusa". Mowa o Elysium, innym waniliowym serwerze World of Warcraft. Nostalrius będzie współpracował z jego twórcami, dążąc do ponownego zjednoczenia zwolenników dawnego WoW-a.
Tylko czekać aż Elysium dostanie sądowy nakaz wyłączenia wtyczki. Tylko że po Elysium przyjdzie pewnie czas na Nostasium, Elyrius i masę innych projektów, których wysyp faktycznie mogłyby zatamować jedynie oficjalne serwery zabierające graczy w przeszłość. Ciekawe czy Blizzard w końcu takie stworzy, czy pozostanie to najzwyklejszym w świecie kuglarstwem.
Tymczasem Viper kończy swój post optymistycznym, dobrze znanym przez fanów hasłem: Nostalrius Begins.
Patryk Fijałkowski