Blizzard: DRM to walka bez wygranej

Przez ostatnie miesiące informowaliśmy o różnych sposobach walki z pecetowym piractwem jakich chwytał się m.in. Ubisoft i Electronic Arts. Teraz głos w sprawie sieciowych zabezpieczeń zabrał Frank Pearce, jeden z założycieli Blizzarda. Jego firma zdaje się wierzyć raczej w instytucje marchewki, niż kija.

Blizzard: DRM to walka bez wygranej
marcindmjqtx

27.05.2010 | aktual.: 08.01.2016 13:54

W zeszłym roku Blizzard wywołał oburzenie graczy zapowiadając zlikwidowanie możliwości grania przez LAN w StarCraft 2 i swoich następnych produkcjach - tym samym wszystkie rozgrywki będą musiały toczyć się na autoryzowanych serwerach Battlenetu, do których zalogować będą się mogli jedynie posiadacze legalnych kopii gry.

Dla wielu jest to utrudnienie, inni wzruszają ramionami twierdząc, że LAN-owe imprezy to już nieistotny margines. Dla Blizzardu było to po prostu konsolidowanie frontu i łatania ewentualnych dziur.

Jeśli chodzi o kampanię dla pojedynczych graczy firma z Irivine wymaga połączenia z internetem, ale tylko za pierwszym razem. Wymaga, ale liczy, że gracze będą sami chcieli się z Battlenetem łączyć.

Zdaniem Pearce najważniejsze jest uczynienie z Battlenetu platformy na tyle atrakcyjnej, że ludzie nie będą chcieli korzystać z pirackich wersji gry. Pomóc w tym ma system osiągnięć, możliwość komunikowania się ze znajomymi i uczestniczenia w społeczności graczy.

Według niego DRM to niemożliwa do wygrania bitwa, bo ludzi chętnych do złamania zabezpieczeń jest zawsze więcej niż ludzi nad nimi pracującymi i nie sposób nad tym zapanować:

Nasze zespoły twórców powinny pracować nad zawartością i fajnymi rzeczami, a nie antypirackimi technologiami I jest to chyba najlepsze podejście z możliwych. Zamiast zmuszać ich do łączenia się z siecią, dać im na tyle użyteczne rzeczy, że sami będą chcieli się z tą siecią łączyć. Coś za coś.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościblizzardbranża
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.