Black Ops, Wiadomości i międzynarodowy skandal
W Modern Warfare 2 strzelaliśmy do cywilów na lotnisku (opcjonalnie), Call Of Duty: Black Ops spowodowało protesty na Kubie i żądania zaprzestania sprzedaży gry. Uwaga na szczegóły dotyczące fabuły Call of Duty: Black Ops.
13.11.2010 | aktual.: 06.01.2016 15:24
Skoro kliknęliście dalej, to zapewne już domyślacie się, że chodzi o misję, w której mamy możliwość zabicia Fidela Castro (czy też jego sobowtóra). W sumie nic dziwnego, że Hawanie się to nie spodobało. Nad sprawą pochyliło się nawet nasze TVP1, które przygotowało na ten temat specjalny reportaż pt "Sprytniejszy od CIA".
Możemy się z niego dowiedzieć, że na El Comendate było już 600 prób zamachów, a "pojawienie się gry na rynku pogorszyło i tak fatalne stosunki amerykańsko-kubańskie". Kubańczycy grę Activision potępiają, chociaż zagrać w nią nie mogą - nie da się jej kupić na Kubie. A nawet gdyby było to możliwe, to i tak nie mają konsol, by ją odpalić.
Sam Fidel Castro też jest oburzony, a fragment wystosowanego przez niego oficjalnego komunikatu możecie obejrzeć na fotce powyżej. "To, co nie udało się Stanom Zjednoczonym w ciągu 50 lat teraz próbują zrobić wirtualnym świecie".
Jak zwraca uwagę Tymon, czytelnik, który podesłał nam linka do materiału TVP:
W wiadomościach mówią "w wirtualnym świecie amerykańskim komandosom udaje się zgładzić castro", a jak wiedzą osoby które grały w tę grę - Castro tam się nie zabija tylko jego sobowtóra. Ale to wiedzą tylko ci którzy zagrali w grę. Czy to zatem nie jest kolejny wydumany i specjalnie podkręcony problem? Przecież de facto, jak w życiu, castro zabić się nie udaje... Ciekawe co Castro sądzi o specjalnym trybie, w którym walczy z zombie. Na przykład Cubitussowi z Zagraconych to się nie spodobało.
Dzięki, Tymon!
[via TVP.INFO]
Piotr Gnyp
PS Naszą recenzję gry znajdziecie tutaj.