Biometryczne zabezpieczenia przyszłością konsol?
Wielki Brat patrzy. Tym razem chodzi o Sony i ich ujawnione właśnie patenty dotyczące bezpieczeństwa. Czy któregoś dnia bez przyłożenia palca do czytnika nie włączymy konsoli?
24.09.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:34
Raczej ciężko mi uwierzyć, żeby gracze zgodzili się na takie rzeczy. Trudno jednak przejść obojętnie wobec pomysłu, który choć jest jedynie w fazie patentu (a jak sami wiecie, patentuje się nawet najdziwniejsze rzeczy), to brzmi - delikatnie mówiąc - niedorzecznie.
Wynika bowiem z niego, że Sony chciałoby dokładnie wiedzieć, kto używa ich produktów- takich jak telefony komórkowe, klawiatury, pady, czy konsole. "Process and Apparatus for Automatically Identifying User of Consumer Electronics" miałby bowiem kazać nam przykładać palec do specjalnego sensora, badającego nasze dane biometryczne - linie papilarne, geometria dłoni. Ale to nie koniec, mówi się również o rozpoznawaniu twarzy, skanerze siatkówki i tęczówki oka, skanowaniu głosu i analizie DNA.
Warto też zauważyć, jaki niebezpieczny potencjał daje to twórcom gier. Nigdy nie sprzedacie kopii przywiązanej do odcisku palca, a ban w grze online będzie bardziej bolesny, gdy dostaniecie go nie na konto czy numer IP, a na linie papilarne.
Ja wiem, że ukradziony sprzęt to nieprzyjemna sprawa i miło byłoby, gdyby złodziej nie mógł go w żaden sposób włączyć, ale gromadzenie danych dotyczących odcisków palców, skanów oka czy DNA, to już lekka przesada. Proponuję jeszcze pobieranie krwi, moczu i kału, będzie komplecik.
Dokument możecie poczytać w tym miejscu.
źródło: Joystiq
Paweł Winiarski