Avatar od Massive Entertainment ciągle powstaje i ma się dobrze

Zarówno na film, jak i grę przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać.

Swego czasu gry na licencji było dość popularne i przy niektórych większych premierach filmowych pojawiała się również gra, która w większym lub mniejszym stopniu nawiązywała do materiału źródłowego. Sam zagrywałem się w przygodówki o Harrym Potterze (dopóki to jeszcze były przygodówki, a nie Gears of War na czary), a zdecydowanie za dużo czasu spędziłem przy Piratach z Karaibów: Na Krańcu Świata.

Totalnie jednak przegapiłem growego Aavatara sygnowanego nazwiskiem Jamesa Camerona, który pojawił się w 2009 roku. Z tego, co czytałem, to wiele mnie nie ominęło, choć 59% na Metacriticu (wersja PC) daje nadzieję na całkiem przyzwoitego średniaka.

Od premiery jednego z najlepiej zarabiających filmów w historii minęła już prawie dekada, a co jakiś czas trafiają do nas informacje, że prace nad drugą i trzecią częścią ciągle trwają. W 2018 roku premiera Avatara 2 została przesunięta na 17 grudnia 2021 roku, a pod koniec listopada pojawiła się informacja, że wszystkie zdjęcia na ten rok kalendarzowy zostały pomyślnie zakończone. Informacja rzecz jasna wywołała wiele pytań dotyczących zwiastuna lub jakichkolwiek szczegółów, jednak jedyne, co mieli do przekazania twórcy, to to, że musimy poczekać do przyszłego roku.

Tu pojawia się coś, co zainteresuje graczy, bowiem jeden z użytkowników zapytał, co dalej z grą Avatar zapowiedzianą na początku 2017 roku przez Massive Entertainment (twórcy serii The Division). “Ciągle powstaje” – tyle wynika z Twitta. To jednak nie wszystko, bowiem w 2021 roku mamy dostać kilka atrakcji, które umilą czas oczekiwania. Jedną z nich ma być Avatar: Pandora Rising, gra na urządzenia mobilne, której premierę zaplanowano na 2020 roku. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują zatem, że Avatar od twórców The Division zagości w naszych napędach (lub chmurach, czy na czym się tam będzie grało) do 2021 roku.

Bartek Witoszka