Autorzy Far Cry Primal pożyczyli sobie ukształtowanie terenu z Far Cry 4
Taka droga na skróty to nic nowego dla Ubisoftu, gier wideo czy ogólnie branży rozrywkowej. Ale trzeba przyznać, że tym razem skala zapożyczenia powala.
03.03.2016 | aktual.: 07.03.2016 16:59
Jasonowi Schreierowi z Kotaku udało się zdobyć nieoficjalne potwierdzenie znaleziska polskiego serwisu GryNieznane. Chodzi o mapę świata Oros, która wykazuje duże podobieństwa do Kyratu, po którym biegaliśmy w Far Cry 4. Drogi zmieniły się w Primalu w leśne ścieżki, mosty nad strumieniami w brody, ale ogólny zarys miejsca, w którym toczy się akcja obu gier faktycznie jest podobny.
Aczkolwiek mówimy tylko o ogólnym ukształtowaniu terenu. Uwierzcie, że nie da się pomylić Oros z Kyratem w trakcie zabawy. To ciekawostka, możliwa do zaobserwowania jedynie, gdy zestawimy ze sobą dwie mapy, pokazująca jednak pewne realia tworzenia gier, o których mówi się rzadko.
Wspomniałem wcześniej, że recyckling elementów to nie nowość w przypadku Ubisoftu. Jakkolwiek dobrą grą nie było Assassin's Creed Rogue, trudno było nie zauważyć w nim wielu elementów przeniesionych bezpośrednio z Black Flag. Uczucie deja vu było tam mocne, ale nie przeszkodziło grze zebrać lepszych not od jakże "świeżego" Unity. Ale to tak na marginesie.
Wcześniej, przy okazji Call of Duty: Ghosts, okazało się, że Infinity Ward praktycznie skopiowało scenkę przerywnikową z finału Call of Duty: Modern Warfare 2 na potrzeby pierwszej misji nowej gry.
Call of Duty: Ghosts Copy & Paste Modern Warfare 2 Ending
To już "kopiuj+wklej" wyższego kalibru. Choć deweloper i wydawca pewnie nazwą to oszczędnością. O ile mapa w Far Cry mi nie przeszkadza, bo to tylko ukształtowanie wielkiego terenu, to widząc coś takiego czuję namiastkę braku szacunku obu firm do graczy, od których rok w rok wyciągają pieniądze.
Ale takie rzeczy dzieją się nie tylko w grach. Nie wiem czy powinienem Wam to pokazywać, bo darzę wytwórnię Walta Disneya wielkim sentymentem, ale...
Życie, minimalizacja nakładów by zmaksymalizować zysk. I inne tego typu banały, które może nie powinny obchodzić płacącego klienta, ale warto o nich pamiętać. A Far Cry Primal to naprawdę fajna gra. I spory powiew świeżości. Dużo większy niż pomiędzy trójką i czwórką, które mapy może nie dzieliły, ale prawie wszystko inne tak.
A skoro już przy temacie kopiowania jesteśmy...
[źródło: GryNieznane]
Maciej Kowalik