Atak na CD Projekt Red. Jest pierwszy wyciek danych
Jak podaje serwis Cybernews, hakerzy wypuścili do sieci pierwszą porcję skradzionego kodu. Padło na "Gwinta", a pliki zostały udostępnione 10 lutego na "popularnym forum dla hakerów".
Na Polygamii nie znajdziecie linków do ukradzionych CDPR materiałów, nazw stron, z których można je pobrać oraz wrażliwych dla pojedynczych osób danych.
W poniedziałek CD Projekt Red poinformował, że doszło do cyberataku i haker lub grupa hakerów wykradli masę informacji z ich serwerów. Razem ze stanowiskiem firmy podali też screen informacji, jaką zostawili cyberprzestępcy. Ci pochwalili się, że weszli w posiadanie kodów do "Wiedźmina 3" czy "Cyberpunka 2077" oraz danych osobowych pracowników, administracyjnych i inwestorskich.
Żądania? Przestępcy opublikowali tylko jedno - kontakt z nimi w ciągu 48 godzin. W przeciwnym razie ma dojść do wycieków.
Jak donosi Cybernews, pierwszy wyciek już nastąpił, na "popularnym forum dla hakerów" udostępniono kod źródłowy "Gwinta", a ten rozlał się także po innych serwisach. Portal potwierdza, że udało im się pobrać materiały. Nazwa wpisu, pod którym umieszczono pliki ("CDProject Leak #1"), ma sugerować, że to pierwszy z wielu wycieków.
Cybernews podkreśla, że to znana taktyka wśród polujących na okupy hakerów - najpierw sam cyberatak, a później drobne wycieki, aby zbudować większą presję. Jednocześnie CD Projekt Red już na wstępie oznajmił, że nie będzie podejmował próby kontaktu i negocjacji z przestępcami. Od tej pory firma nie udziela żadnych komentarzy, poza krótką wypowiedzią Adama Kicińskiego dla PAP Biznes.
Co dalej? Kolejne wycieki. Jeśli materiały "Gwinta" były prawdziwe, to dołączony do nich plik "readme.txt" zwiastuje wprost, że kolejna porcja klików wyląduje w sieci jutro.