CD Projekt Red padł ofiarą cyberataku. "Mamy kod niewydanej wersji Wiedźmina 3" [Aktualizacja]
I nie jest to zwiastun DLC do Cyberpunka 2077. Redzi poinformowali dziś na social mediach, że taki atak faktycznie się odbył. Zamieścili też plik TXT z informacją od hakera.
"Wczoraj odkryliśmy, że staliśmy się celem cyberataku. Nieznana osoba uzyskała dostęp do naszej wewnętrznej sieci, pobrała dane należące do grupy kapitałowej CD Projekt i zostawiła list z okupem, który zamieszamy w naszym wpisie" - informuje CDPR.
Jakie dane zostały wykradzione? Wedle hakera lub grupy hakerskiej - kody źródłowe "Cyberpunka 2077", "Wiedźmina 3", "Gwinta", a także "niewydanej wersji Wiedźmina 3". Do kompletu dokumenty administracyjne, prawne, HR-owe i dotyczące relacji inwestorskich.
Redzi twierdzą za to, że wykradzione nie zosały dane graczy i użytkowników korzystających z ich stron i serwisów.
CD Projekt Red przyjmuje jasne stanowisko - nie będzie godzić się na żadne żądania ani podejmować negocjacji. Zajmie się za to "złagodzeniem konsekwencji" potencjalnego wycieku danych.
[Aktualizacja]
O komentarz Paweł Hekman poprosił Piotra Koniecznego z serwisu Niebezpiecznik.pl. Jego zdaniem nie warto dawać wiary w każde słowo hakera, za to warto docenić CD Projekt Red za otwartą komunikację w tej sprawie:
[Kontynuacja oryginalnego wpisu]
To nie pierwszy raz, gdy Redzi padają ofiarą hakera - i nie pierwszy raz, gdy w ogóle jakieś studio zostaje zaatakowane przez sieć. W 2014 haker zdobył dostęp do informacji o postaciach w "Wiedźminie 3", misjach i zadaniach pobocznych oraz przeciwnikach i broni.