Japończyk miał na swoim procederze zarobić równowartość ok. 40 tysięcy złotych.
23-letni mieszkaniec japońskiego miasta Nagoja został aresztowany pod zarzutem nielegalnego generowania i sprzedawania Pokemonów w grze "Pokémon Sword & Shield" na Switcha. Wykorzystywał on w tym celu pozbawioną zabezpieczeń wersję konsoli (jailbreak).
Korzystając z niej był w stanie uruchomić haka, umożliwiającego mu z kolei na dowolne generowanie Pokemona Sobble. Sprzedawał go później na wolnym rynku za 500 jenów (niecałe 18 złotych). W przypadku zamówień większych niż pięć sztuk doliczał sobie dodatkowe 800 jenów prowizji.
W ten sposób od wydania gry w listopadzie 2019 miało mu się udać zarobić 1,15 miliona jenów (ok. 40 tysięcy złotych). Proceder ten został jednak ukrócony przez japońskie władze.
Zatrzymanie Japończyka może być związane z ogłoszoną niedawno przez japoński oddział Nintendo polityką zerowej tolerancji na wykorzystywanie gier "Pokémon Sword & Shield", "Pokémon GO" oraz "Pokémon Home" w nielegalnych celach.
Potwierdziliśmy, że niektórzy użytkownicy grają w "Pokémon Sword & Shield" oraz "Pokémon Home" z wykorzystaniem nielegalnie modyfikowanych danych. Będziemy regularnie monitorować i reagować na niedozwolone i szkodliwe działania tak, by nasi użytkownicy mogli bawić się w spokoju.
Oświadczyło Nintendo.
