Architektura w Wolfestein: The New Order - Wirtualny, niemiecki rozmach
Wolfenstein – seria gier z tradycjami, rzeszą fanów oraz długą historią. Tytuły, które warto wymienić, to oczywiście klasyczny Wolfenstein 3D z 1992 roku oraz Return to Castle Wolfenstein z 2001 roku. Fani sieciowych zmagań nie zapomną też o Wolfenstein: Enemy Territory z 2003 roku. Dziś zajmę się jej przedostatnią częścią, oto architektura w Wolfenstein: The New Order.
26.02.2018 11:09
Gra została wyprodukowana przez szwedzki zespół z MachineGames w 2014 roku. Przed zagraniem miałem okazję oglądać doskonale zrealizowane, filmowe zwiastuny gry, które przedstawiają nam alternatywny świat podbity przez nazistów. Utwory z lat 60′ powstałe w wykonaniu fikcyjnych niemieckich zespołów muzycznych doskonale nastrajają do klimatu panującego w grze. „House of the Rising Sun”, „Boom! Boom!” czy „Mond, Mond, Ja, Ja” na długo zostają w pamięci.
W końcu zdobyłem Wolfenstein: The New Order na mojego PC’ta. Warto nadmienić parę zdań o fabule. Prolog ma miejsce w 1946r. II Wojna Światowa trwa nadal, a B.J. Blazkowicz wraz z alianckim oddziałem stara się zlikwidować generała Wilhelma „Trupia Główka” Strasse. Blazkowicz ponosi porażkę i zapada w śpiączkę na 14 lat. Po odzyskaniu sił, dowiaduje się że Niemcy wygrali wojnę i rządzą światem. B.J. nie poddaje się i postanawia odnaleźć ruch oporu w Berlinie. I to temu miastu chciałbym poświęcić resztę tego artykułu. TOTALITARNE MIASTO
Überbeton? No właśnie, o co chodzi z tym Überbetonem?. Jest to fikcyjny materiał stworzony przez starożytne społeczeństwo znane jako Da’at Yichud. Materiał elastyczny, a zarazem twardy jak stal. Nazistowscy naukowcy przechwycili technologię jego wytwarzania i zaczęli produkować go w obozach pracy (np. obóz Belica – do którego trafiamy w grze). Überbeton ma jednak jedną słabość, która skutecznie jest ukrywana przez propagandę. Z upływem czasu zaczyna się w nim rozwijać pleśń powodująca alergie i choroby mieszkańców miasta. Można tu luźno szukać porównania do znanego nam azbestu i pylicy azbestowej. KRÓTKA TURYSTYKA
Po przedarciu się po dachach i komendzie tajnej policji, trafiamy do ciężarówki, która przewozi nas do Więzienia Eisenwald. Na krótkim filmiku widzimy przejazd Aleją Wspaniałości (Prachtallee): 5 kilometrową aleję stanowiąca oś Północ-Południe krzyżującą się z osią Wschód-Zachód nieopodal Bramy Brandenburskiej, podążającą kursem dawnej Siegesallee przez dzielnicę Tiergarten i prowadzącą do zachodniego obszaru od lotniska Tempelhof. Na filmiku aleja jest pusta, ponieważ służy wyłącznie paradom wojskowym (ruch samochodów cywilnych wg. projektu, odbywa się pod aleją). WIĘZIENIE EISENWALD
Krótka wizyta w Więzieniu Eisenwald upewniła mnie, że komfort życia osadzonych jest raczej na ostatnim miejscu w priorytetach totalitarnych władz. Wszechobecna ciasnota, brud, wilgoć i sposób przetrzymania osadzonych ma na celu złamanie psychiczne lub nawet śmierć (szczególnie, że podłoga, ściany oraz sufit, są wykonane z Überbetonu).
Na środku głównej sali znajduje się wieża strażnicza (znana również jako wieża snajperska). Służy ona do otwierania i zamykania cel, ogłaszaniu komunikatów oraz ostrzału. Po udanej akcji odbicia więźnia (w trakcie ucieczki widać zachowane przedwojenne kamienice) trafiamy do siedziby ruchu oporu. Mieści się on w samym centrum miasta, w kanałach pod Pomnikami Prawdy.
Pomniki prawdy jest ostatnią „atrakcją” jaką przyjdzie nam zwiedzić w mieście. Są to zwrócone do siebie postacie ustawione w geście salutowania. Zostały zlecone przez Adolfa Hitlera, aby upamiętnić zwycięstwo nazistowskich Niemiec w II wojnie światowej. Faktem jest, że w Alei Wspaniałości miał zostać wybudowany ogromny Łuk Triumfalny o wysokości 100 metrów (Paryski ma 51 metrów). Możliwe więc, że w alternatywnej historii zastąpiły go Pomniki prawdy. PODSUMOWANIE
Autorem jest Jerzy Skarżyński!
Zapraszam na blog Archigame.pl, gdzie można poczytać o architekturze w grach:)