Anarchy - Online
Ze względu na wzrastającą dostępność Internetu gry online cieszą się olbrzymią popularnością. Coraz więcej graczy oceniając nowości na rynku zwraca szczególną uwagę na tryb multiplayer. Zwiększa on nie tylko atrakcyjność, ale i żywotność danej gry. Niedawno pojawiła się Ultima Online, która podbiła serca wielbicieli RPG. Producenci idą za ciosem i przygotowują kolejny produkt mający olbrzymie szanse na sukces: Anarchy Online.
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:01
Anarchy - Online
Primo
Ze względu na wzrastającą dostępność Internetu gry online cieszą się olbrzymią popularnością. Coraz więcej graczy oceniając nowości na rynku zwraca szczególną uwagę na tryb multiplayer. Zwiększa on nie tylko atrakcyjność, ale i żywotność danej gry. Niedawno pojawiła się Ultima Online, która podbiła serca wielbicieli RPG. Producenci idą za ciosem i przygotowują kolejny produkt mający olbrzymie szanse na sukces: Anarchy Online.
Od pewnego czasu z wielką pasją testuję produkty, które jeszcze nie ukazały się w sprzedaży. Z tytułem Anarchy Online spotkałem się całkowicie przypadkowo. Ze wstępnych informacji, jakie znalazłem na stronie internetowej producenta nie wynikało nic ciekawego, dlatego też chęć udziału w teście wyraziłem nie tyle z pasji, co po prostu dla zasady. Co dalej mnie spotkało, dowiecie się za chwilę.Tydzień temu do moich drzwi zapukał listonosz z niewielką przesyłką. Na kopercie wysłanej z Norwegii widniało moje nazwisko. Nie ukrywam, iż byłem mocno zaskoczony takim listem. Nerwowo rozpakowałem kopertę, w której znalazłem kilka złożonych w pół kartek i płytę CD z wersją beta gry Anarchy Online. Bez zastanowienia ulokowałem ją w moim napędzie i rozpocząłem proces instalacji. O ile samo przegranie pewnej zawartości płyty na dysk nie zajęło mi wiele czasu, to uruchomienie gry sprawiło mi sporo problemów. Wszystko zaczęło się od nieszczęsnego logowania na serwerze Funcom. Okazuje się, że moje łącze o prędkości 2Mbit nie spisało się najlepiej. Niestety prędkość połączeń zagranicznych pozostawia jeszcze wiele do życzenia i póki to się nie poprawi, możemy zapomnieć o zabawach online. W pocie czoła ściągnąłem najnowsze patche, zalogowałem się na swoje konto testowe i tak zaczęła się moja przygoda z Anarchy Online.
Kilka faktów z historii ziemian
Anarchy Online to RPG wydane przez Funcom, specjalistę od gier sieciowych. Akcja przenosi nas do odległego 29475 roku, kiedy to populacja ludzka opanowała niemalże całą galaktykę. Trudno w to uwierzyć, ale tak olbrzymie możliwości przy zastosowaniu nanotechnologi dała im jedna malutka cząsteczka chemiczna zwana Notum. Niestety, jest ona wydobywana tylko na jednej planecie kontrolowanej przez Omni-Tek: megakorporację, która, dzięki opracowanemu przed wieloma tysiącami lat patentowi, od wieków prowadzi praktyki monopolistyczne w przemyśle bio- i nanotechologicznym. Sama centrala korporacji zajmuje jeden układ słoneczny, a wchodzące w jej skład przedsiębiorstwa zatrudniają 282 miliardy pracowników. Dzięki specjalnemu kontraktowi, Omni-Tek sprawuje wyłączną władzę na planecie Rubi-Ka, która jest źródłem Notum. Na 525 lat przed wygaśnięciem umowy wybucha powstanie mające na celu obalenie rządów korporacji. Rozpoczyna się okrutna wojna. Na siły rebeliantów składa się kilka klanów, natomiast przywódcy największych z nich zasiadają w Radzie Prawdy, której głównym zadaniem jest organizowanie całego ruchu oporu, a także koordynowanie działań oddziałów wojskowych. Niestety nie wychodzi im to najlepiej, dlatego większość poszukuje rozwiązań pokojowych. Tylko członkowie klanu Sentinels nie wierzą w możliwość uniknięcia rozlewu krwi i nie boją się atakować pracowników Omni-Tek.
W moich oczach
Kiedy po raz pierwszy spojrzałem na Anarchy Online, przypomniał mi się znakomity Omikron: Nomad Soul. Grafika może nie jest aż tak rewelacyjna, ale sam sposób poruszania się w terenie i klimat zmuszają do takiego porównania. Z drugiej strony, sposób, w jaki przebiega rozgrywka nasuwa mi na myśl Ultimę Online. Autorzy stworzyli wybuchową mieszankę kilku całkiem niezłych hitów. Anarchy Online od pierwszych minut wciągnęła mnie bez reszty i to nie tylko za sprawą bardzo przyjemnie zrobionej wektorówki, ale szczególnie z powodu świetnie zorganizowanego systemu RPG. Każdy, kto spotkał się na przykład z tradycyjnym Cyberpunkiem, może dodać do niego w pełni skomputeryzowaną obsługę i zrozumie, dlaczego twierdzę, iż system AO stanowi rewelację. Akcja tworzona jest przez samych graczy. Nie jesteśmy zobligowani jakąś liniową fabułą wymyśloną przez autorów, możemy robić, co nam się podoba. Zlecone zadania służą jedynie utrzymaniu rytmu i tempa gry. To po prostu prawdziwe RPG. Czego chcieć więcej? Niezbyt pocieszającą wiadomością jest to, że gra się tylko za pośrednictwem Internetu, a ten tryb rozgrywki jest dla wielu polskich graczy po prostu nieosiągalny. W dodatku, korzystanie z serwerów firmy Funcom będzie płatne (producenci tłumaczą to chęcią rozbudowy sieci). Oby tylko nie były to wygórowane kwoty...
Nasz bohater - mocna strona AO
Jak na RPG przystało, rozpoczynamy od stworzenia postaci. Do wyboru mamy kilka różnych ras, jak np. Opifex, Solitus, Atrox i Nano. Każda z nich specjalizuje się w pewnych profesjach, dlatego dobrze jest dokładnie przemyśleć, kim chcielibyśmy być. Najczęściej spotykaną specjalnością jest Adventurer (Poszukiwacz Przygód). Swoja popularność zawdzięcza on szczególnie temu, ze każda rasa do niego pasuje, a co za tym idzie, gracz nie traci czasu na decydowanie o rozwijaniu umiejętności. Poszukiwacz Przygód często podróżuje pomiędzy miastami i z reguły unika zgiełku zatłoczonych ulic. Jego wiedza jest bardzo rozległa, aczkolwiek nie może on pochwalić się nadzwyczajnymi wiadomościami w żadnej z dziedzin. Kolejną istotną cechą jest fakt, iż potrafi działać w pojedynkę, dlatego nie potrzebuje przyłączać się do zorganizowanych grup (uważam, że jest to raczej jego wadą, ponieważ w grupie znacznie szybciej zdobywa się punkty umiejętności, szczególnie przydatne na początku rozgrywki). Drugą bardzo lubianą przez graczy profesją jest Trader (Handlarz). Wielu wierzy, że siła tkwi w pieniądzu. Ci, którzy zdecydują się na wybór tej postaci większość czasu spędzą w miastach poznając wielu nowych ludzi i unikną bezpośrednich kontaktów z przeciwnikiem. Dla tych, którzy preferują rozwiązania siłowe stworzono profesję żołnierza. Jest on profesjonalistą w dziedzinie walki i patrolu, a dodatkowo cechuje go olbrzymia lojalność wobec współtowarzyszy. Dobrze jest mieć takiego osobnika w drużynie. W Anarchy Online można napotkać jeszcze kilka innych zawodów, zaliczają się do nich m. in. Fixer: specjalista od zadań nadzwyczajnych, np. przemytu, a ogólnie rzecz biorąc prowadzący raczej nielegalną działalność; Martial Artist: podobny do żołnierza; Nanotechnicians: o nich zabiega się najbardziej, ponieważ potrafią kontrolować roboty, co często przydaje się drużynom podczas wspólnych podróży. Jest też Engieneer, potrafiący naprawić prawie wszystko. To oczywiście nie wszystkie zawody na planecie Rubi-Ka. Dokładny ich opis przybrałby rozmiary pokaźnej książeczki.Po stworzeniu postaci zostajemy przeniesieni do naszego apartamentu, którego drzwi wyjściowe prowadzą do miasta. Pierwsza rzeczą, którą należy zrobić jest sprawdzenie zawartości naszych kieszeni. Dobrze jest też wtedy zwrócić uwagę, jakich umiejętności potrzebujemy, by lepiej posługiwać się posiadanymi rzeczami. Dlatego kolejną czynnością jest dokładne egzaminowanie naszej osobowości. Każdy, z kim miałem okazję spotkać się w grze podkreślał, iż najistotniejsze jest zwiększanie wytrzymałości, ponieważ dzięki niej mamy szanse dłużej pozostać przy życiu. Szybko się o tym przekonałem na własnej skórze, kiedy po utracie mojego bohatera musiałem rozpoczynać wszystko od nowa. Podczas podróży trzeba niestety czasami walczyć, należy się więc zaopatrzyć w bron. Można ją podzielić na dwa rodzaje: pierwszy - używany do bezpośrednich starć (np. miecze), drugi zaś dalekiego zasięgu, który można dalej pogrupować na dwie kategorie. Broń klasyczna korzysta z amunicji i wbrew pozorom wykonanej nie tylko ze śrutów i prochu, ale także z nano-pocisków i - uwaga, to nie chochlik drukarski - wody. Wadą tego rodzaju pistoletów i karabinów jest ograniczony zasięg i prędkość, dlatego ilość zadawanych obrażeń zależy w głównej mierze od tego, na jaką amunicję się zdecydujemy. Drugą kategorią broni palnej jest broń energetyczna, która różni się od klasycznej sposobem ładowania magazynków, a także zasięgiem i prędkością działania. Autorzy jednak postarali się o jeszcze jedno utrudnienie: poszczególne rodzaje zbroi nie powstrzymują wszystkich ataków, więc posiadanie nawet najlepszej ochrony energetycznej nie zapewni nam pełnego bezpieczeństwa, gdy przeciwnik zaatakuje nas nawet najzwyklejszym pistoletem, nie mówiąc nic o mieczu. Skoro mowa o broniach i zbrojach, trzeba wiedzieć, iż najczęściej sami je produkujemy, a do tego potrzebne są pewne umiejętności technologiczne.
: nanotechnologia, sybiotechnologia i biotechnologia. Pierwsza z nich wykorzystywana jest najczęściej do produkcji nano-botów, które sprawują kontrolę nad wytwarzaniem żywności, stanem zdrowia postaci, no i oczywiście prowadzeniem walki. Bardzo mile widzianą ich cechą jest samodzielna reprodukcja, dzięki której ich egzystencja jest wręcz nieograniczona. Biotechnologia to manipulacje genetyczne, doprowadzające do stworzenia nowych, doskonalszych ras ludzkich. Z symbiotechnologią niektórzy z nas mieli okazję zapoznać się oglądając kultowy film Johnny Mnemonic. To nic innego jak zastępowanie pewnych części ciała sztucznymi, nieorganicznymi elementami, tzw. implantami.
Po kilkudziesięciu minutach spędzonych nad znalezieniem kompromisu przy tworzeniu mojej postaci otworzyłem mapę miasta, by przyjrzeć się, gdzie jestem i gdzie mogę się udać w poszukiwaniu pracy. Na początku udałem się do miejsc, w których mógłbym przyłączyć się do jakiejś drużyny, posiadającej określone cele i wykonującej kolejne zadania. Czy zaistnieje na planecie Rubi-Ka jako ktoś sławny? Czas pokaże. W tym momencie trudno jeszcze powiedzieć, o jaką liczbę misji zadbali autorzy gry, ale wierzę, że zaskoczy ona niejednego.
Inne zalety AO
Grywalność, grywalność i jeszcze raz grywalność. Za każdym razem, gdy podchodzę do komputera, boję się, że pierwszą ikonką, jaką kliknę, będzie Anarchy Online. Dobre RPG potrafi wpędzić w nałóg nawet najbardziej zatwardziałego wroga komputerów. Przypadek Deluxe Ski Jump pokazuje, że gra kultowa nie musi szczycić się rewelacyjną grafiką czy też efektami specjalnymi. Jednak AO nie pozostawia wiele do życzenia i w dziedzinie oprawy. Także ścieżka dźwiękowa nadaje grze odpowiedni klimat. Jednak najistotniejsza jest dla mnie niesamowita wprost elastyczność prowadzenia własnej przygody. Mamy pełną swobodę i nie jesteśmy od niczego uzależnieni. Brak tu jakiejkolwiek konkretnej fabuły liniowej: po prostu świat, w którym dzieje się to, czego chcą gracze, a nie autorzy gry. Można powiedzieć, że w AO jesteśmy jak jeden z członków rodziny The Sims, tyle że w innym wymiarze, innym świecie, innym czasie i z innymi zadaniami do wykonania.