An-225 "Mrija" w Microsoft Flight Simulator. DLC pomoże odbudować giganta

An‑225 "Mrija" w Microsoft Flight Simulator. DLC pomoże odbudować giganta

AN-225 "Mrija" w Microsoft Flight Simulator
AN-225 "Mrija" w Microsoft Flight Simulator
Źródło zdjęć: © YouTube
28.02.2023 09:07, aktualizacja: 28.02.2023 09:48

Microsoft Flight Simulator otrzymuje nową zawartość, która wprowadza do gry największy samolot transportowy w historii lotnictwa – An-225 "Mrija". Cały dochód ze sprzedaży DLC zostanie przekazany korporacji Antonow i tym samym pomoże w odbudowaniu podniebnego kolosa.

Microsoft pomoże w odbudowaniu największego samolotu transportowego w historii. An-225 był perłą w koronie ukraińskiego lotnictwa, jednak został zniszczony przez rosyjskie wojsko w trakcie pierwszych dni inwazji (27 lutego 2022 r.). Samolot był w chwili ataku uziemiony; znajdował się na lotnisku w Hostomelu.

Teraz ten podniebny kolos ożywa za sprawą DLC do Microsoft Flight Simulator, a jakby tego było mało, to cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na odbudowanie An-225.

An-225 "Mrija" zmartwychwstaje za sprawą gry

DLC z An-225 "Mrija" jest już dostępne na PC i kosztuje 19,99 dolarów. Zawartość pozwoli nam wcielić się w pilota największego samolotu w historii lotnictwa. An-225 jest dostępny w sześciu różnych wariantach kolorystycznych. Specjalny zwiastun pokazuje majestat tej zniszczonej maszyny. Przypomnijmy, że mowa o maszynie, która w rzeczywistości miała 84 m, 18,1 m wysokości, a rozpiętość skrzydeł przekraczała 88 m.

Druga "Mrija" powstaje w sekretnym miejscu

Ukraiński serwis Defence Express poinformował w listopadzie ubiegłego roku, że nowa "Mrija" powstaje w tajnym miejscu, jednak do zakończenia prac jeszcze daleka droga. Według szacunków koszt stworzenia nowej maszyny to 500 mln euro.

Microsoft nie zwalnia tempa

Przypomnijmy, że w obozie Microsoftu dzieje się ostatnio całkiem sporo ciekawych rzeczy. Korporacja ogłosiła 10-letnie partnerstwo z Nintendo oraz z Nvidią. W praktyce oznacza to, że gry z serii Call of Duty trafią do usługi GeForce Now, o ile w końcu uda się sfinalizować przejęcie Activision Blizzard.

Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie