Amy zacznie straszyć w przyszłym tygodniu
Już przed premierą tego horroru, autorzy zafundowali graczom zagadkę. Dlaczego na konsoli Sony gra będzie droższa?
Amy zapowiada się na pierwszy hit nowego roku w cyfrowej dystrybucji, miejscu, w którym nie spotkamy zbyt wiele survival horrorów. Gra wygląda odpowiednio mrocznie i strasznie, a przy tym bardzo podoba mi się pomysł na główną bohaterkę.
Na imię ma Lana i cudem udaje jej się uniknąć śmierci, gdy kometa spada na jej rodzinne miasto. Większość mieszkańców w wyniku tego wydarzenia zostaje przemienionych w zombie, Lanę czekałby ten sam los, gdyby nie spotkanie autystycznej dziewczynki Am, która nie do końca świadomie włada tajemniczymi mocami. Jednym z efektów jest powstrzymywanie zarazy w ciele Lany, więc obie bohaterki muszą trzymać się razem. Nie zawsze, bo zainfekowana Lana może na przykład przemykać koło innych zombiaków, ale idę o zakład, że dłuższe przebywanie w tym stanie nie wyjdzie jej na dobre.
Czyli mamy zarówno ciekawy pomysł, jak i mroczną atmosferę, nie widzę więc powodu, by fani gatunku mieli na Amy nie czekać. Zresztą wcale nie długo, bo gra pojawi się w cyfrowej dystrybucji w najbliższą środę.
I tu dochodzimy do zagadki - na PS3 ma ona kosztować równowartość 13 dolarów/10 Euro. Na Xboksie cena została ustalona na poziomie 800 MSP czyli 10 dolarów.
Pomyłka? Jeśli tak, to oczekiwałbym, że ktoś by się połapał, a tymczasem na profilu gry w serwisie Facebook od 17 godzin wciąż widnieją te same ceny. Internauci sugerują, że być może na PS3 razem z grą dostaniemy ścieżkę dźwiękową. Możliwe, ale autorzy/wydawca raczej by się tym pochwalili.
Cóż, wątpliwości zostaną rozwiane w środę, ale sytuacja, w której ta sama gra ma różną cenę w XBLA i PSN byłaby zdumiewająca.
Maciej Kowalik
PS Wersja PC "się robi"