Poly Poleca: Into the Pit. Gra tak brzydka, że aż piękna

Poly Poleca: Into the Pit. Gra tak brzydka, że aż piękna26.04.2022 16:55
Into the Pit
Źródło zdjęć: © Into the Pit

Into the Pit to tak zwany boomer shooter, do którego zdecydowano się dorzucić elementy roguelike. Dzięki temu udało się uzyskać całkiem przyjemną mieszankę.

Przeklęta wioska, w której ewidentnie coś się dzieje? Brzmi jak sprawa dla czarodzieja. Czy na pewno czarodzieja? Nie wiem. Główny bohater jest osobą mogącą strzelać ze swoich dłoni, więc ja go określam mianem czarodzieja, lecz oczywiście mogę się mylić. Niezależnie od tego, kim dokładnie jest nasza postać, chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że fabuła nie ma tu większego znaczenia. Widać to nawet podczas rozgrywki, gdy kolejne szczątkowe informacje dotyczące wspomnianej fabuły są ukazywane za pośrednictwem nudnych, krótkich pasków z tekstem.

Nie ma sensu udawać, że jest inaczej, więc zwyczajnie powiem to wprost: tu chodzi przede wszystkim o szybką akcję i zabijanie demonów. Historia jest zaledwie szczyptą mało istotnej przyprawy, bez której danie smakowałoby niemal identycznie.

Przeklęta osada. Tutaj zło wisi w powietrzu

Gra się w to przyjemnie, choć Into the Pit wymaga od nas poświęcenia paru chwil, żebyśmy spokojnie wsiąknęli w specyficzny klimat nawiedzonej przez demoniczne siły wioski. Jako pierwsze uderzy w nas intro, które zapewne pominiemy przypadkowym naciśnięciem guzika na padzie, a potem już nie będziemy umieli go ponownie odtworzyć.

[1/2] Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit
[2/2] Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit

Później uderzy w nas ciężki klimat panujący w osadzie. Wymarła, ponura, przepełniona dziwaczną zielonkawą mgłą. Jej nieliczni mieszkańcy, którzy jakimś cudem pozostali jeszcze przy życiu, chowają się w swoich domostwach i nigdy ich nie opuszczają. Z czasem możemy przekonać ludzi do udzielania nam pomocy, lecz w zamian będziemy musieli płacić odpowiednimi surowcami. Rzemieślnicy tym chętniej wykonają dla nas lepsze artefakty, im więcej mieszkańców wioski ocalimy podczas naszych wypraw do… tytułowej demonicznej otchłani.

Into the Pit – jak się w to gra?

Wioska to tylko swego rodzaju hub, centralna lokacja do krótkiego odpoczynku, zapłacenia za stworzenie nowych, cennych artefaktów modyfikujących rozgrywkę, a także przygotowania się do wykonania rytuału. Praktykowana przez nas czarna magia pozwoli na bezpieczne odbycie podróży wprost do krainy wiecznej niedoli.

Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit
Into the Pit
Źródło zdjęć: © Into the Pit

Po tym jak dosłownie wskoczymy do piekielnych czeluści, będziemy musieli wybrać określony rodzaj ofensywy dla każdej z dłoni. Nasza postać atakuje wyłącznie za pomocą magii, a pociski mogą mieć dokładnie określoną formę. Chodzi o to, że będziemy musieli zdecydować, czy chcemy mieć np. strzał jedną powolną kulą mocy, która na końcu wybucha, czy może wolimy szybkie małe pociski albo jeszcze coś innego. Zawsze dostajemy trzy opcje dla lewej dłoni oraz trzy opcje dla prawej dłoni. Oferowany zestaw będzie się zmieniał z każdym nowym podejściem do rozgrywki.

Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze specjalne moce. Możemy stopniowo rozwijać postać i przypisywać jej szczególne umiejętności, jak chociażby szansa na podleczenie się po tym, jak zranimy wrogie jednostki. Jeśli taki patent przypadnie nam do gustu, to istnieje prawdopodobieństwo, że będziemy mogli go dalej rozwijać (wszystko jest losowe, nie ma na to gwarancji). Krótko mówiąc, zdolności mają poziomy zaawansowania, które potencjalnie da się zwiększać.

Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit
Into the Pit
Źródło zdjęć: © Into the Pit

Właśnie ten aspekt rozgrywki jest silnie powiązany z elementami roguelike. Każde podejście do zabawy wymaga stopniowego rozwijania bohatera i odblokowywania dalszych udoskonaleń. Jeżeli zginiemy, wtedy wszystko tracimy i musimy zaczynać od nowa. Brzmi jak udręka? Nie, to jest właśnie magia tego typu tytułów. Mapy są niewielkie, a rozgrywka szybka i przyjemna. Śmierć stanowi szansę na szybkie przetestowanie nowych strategii.

Schemat jest zawsze taki sam. Wpadamy do określonego środowiska, przechodzimy pięć poziomów, a potem pokonujemy bossa. Dzięki temu jesteśmy w stanie odblokować całkowicie nowe środowiska i podczas kolejnych rytuałów wskakiwać do piekielnych rzeczywistości, ale w trochę innym wydaniu. Będą nowe pułapki, lekko zmieniony wygląd otoczenia czy parę innych jednostek do zabijania.

Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit
Into the Pit
Źródło zdjęć: © Into the Pit

Ta gra jest bardzo prosta, lecz ma odrobinę niezbędnej głębi, która w odpowiednim stopniu urozmaica rozgrywkę. W boomer shooterach chodzi przede wszystkim o pozostawanie w ciągłym ruchu, szybkie przemieszczanie się po mapie i strzelanie do wszystkiego, co się rusza. Mimo tego, w Into the Pit mamy jeszcze coś dodatkowego w tle. Powoli realizujemy sobie poboczne cele i np. staramy się uwolnić określoną liczbę zaginionych mieszkańców wioski, szukamy konkretnych surowców, które pozwolą na zakup nowego artefaktu albo zwiększą prawdopodobieństwo wylosowania umiejętności wyższego szczebla (tylko w trakcie obecnej próby).

Ta gra jest prosta, ale na swój sposób złożona. Brzydka, lecz ostatecznie piękna

Into the Pit ma do zaoferowania prostą rozgrywkę charakterystyczną dla wszystkich boomer shooterów. To nic innego jak szybki retro FPS, w którym zamiast pistoletów, dostajemy magiczne pociski wystrzeliwane prosto z dłoni głównego bohatera. Mimo tego, urozmaicenia ukryte pod warstwą elementów roguelike nadają temu wszystkiemu odrobiny dodatkowej głębi, a całość się idealnie zazębia.

Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit
Into the Pit
Źródło zdjęć: © Into the Pit

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale jestem zdania, że na swój sposób ta gra jest piękna. Teraz będę mówił dosłownie o oprawie graficznej, która jest tu mocno stylizowana na coś z ubiegłej epoki. Tak, to nic innego jak surowy, rozpikselowany wygląd, na który naniesiono sporo różnego rodzaju efektów. W tym konkretnym przypadku zdecydowano się jeszcze na nietypowy dobór kolorów, co uderza w nas już od pierwszych chwil spędzonych z Into the Pit.

W wiosce zobaczymy niebo opanowane przez zgniłą zieleń oraz wszechobecną zielonkawą mgłę, lecz to nie koniec. Do tego należy dorzucić jeszcze ten… spaczony mrok, który na wszystko rozlewa swoje purpurowe cienie. Początkowo może nas od tego odrzucić i dosłownie pomyślimy sobie, że ta gra jest strasznie brzydka. Ja tak miałem, bo styl oprawy graficznej Into the Pit jest po prostu ciężki, osobliwy, potencjalnie odpychający dla wielu graczy.

Into the Pit , Źródło zdjęć: © Into the Pit
Into the Pit
Źródło zdjęć: © Into the Pit

Jednak im dłużej w to grałem, tym bardziej zaczynało mi się podobać. Wsiąknąłem w to dziwaczne miejsce i pozwoliłem się urzec jego kolorowej wersji horroru. Demony, pułapki, czarna magia, piekielna otchłań, krwawe pobojowiska, a do tego zaskakująco duża porcja nasyconych barw, często nienaturalnie dobranych. Innymi słowy, gra tak brzydka, że aż piękna.

Into the Pit jest dostępne na PC i konsole Xbox One. Osobiście ograłem tytuł na Xbox Series X za pośrednictwem abonamentu Xbox Game Pass – świetny sposób na niezobowiązujące zapoznanie się z tą grą. Dodam, że nie ma tu dużo pobierania, bo dzieło Nullpointer Games to zaledwie 2 GB.

Marcin Hołowacz, dziennikarz Polygamii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.