Ile kosztowałby pecetowy odpowiednik PlayStation 4 Pro i czy robienie tego typu porównań w ogóle ma sens?

Ile kosztowałby pecetowy odpowiednik PlayStation 4 Pro i czy robienie tego typu porównań w ogóle ma sens?16.09.2016 15:47
Bartosz Stodolny

Kosztowałby więcej niż konsola, ale to naprawdę nic nie znaczy.

Skoro Sony oficjalnie zapowiedziało już PlayStation 4 Pro to wiemy, jakie podzespoły napędzają nową, starą konsolę, zdolną wyświetlać obraz w rozdzielczości 4K i obsługującą HDR. Po więcej szczegółów odnośnie tego sprzętu odsyłam was do tekstu Patryka, teraz natomiast zobaczymy, ile trzeba wydać na peceta zapewniającego podobną jakość.

Introducing the PS4 Pro

Zadania tego podjął się serwis Gamespot i choć nie da się idealnie odwzorować wnętrzności PS4 Pro, to redaktorzy tak dobrali komponenty, żeby było jak najbliżej. W blaszaku siedzą zatem 8-rdzeniowy procesor AMD FX-8350, 8 GB RAM, dysk twardy o pojemności 1 terabajta i prędkości 5400 obrotów na minutę oraz Radeon RX 480. Dlaczego ta karta, skoro konfiguracji PS4 Pro bardziej odpowiada słabszy RX 470, a żeby było idealnie układ powinien być zintegrowany z płytą główną (w PS4 CPU i GPU to w ogóle jedna kostka)?

Przede wszystkim wynika to z faktu, że deweloperzy konsolowi mają bezpośredni dostęp do API sprzętu, przez co ich gry mogą być lepiej zoptymalizowane pod konkretną (i jedyną) konfigurację. W przypadku pecetów mamy DirectX, dzięki czemu gry łatwiej dopasować do w zasadzie nieograniczonych wariacji sprzętowych. Mocniejsza karta graficzna ma w pewnym sensie zasymulować lepszą wydajność wynikającą z rzeczonego dostępu do API.

No dobra, sprzęt złożony, a jak sobie radzi? Różnie. Redakcja Gamespotu założyła, że gra jest grywalna, jeśli uda się wyciągnąć przynajmniej 30 klatek na sekundę. Na pierwszy ogień poszedł Shadow of Mordor, który przy najwyższych ustawieniach graficznych trzymał średnio 61,2 klatek w rozdzielczości 1080p. Po przełączeniu na natywne 4K nadal udało się wyświetlać obraz w średnio 33,5 klatkach na sekundę, choć bywały spadki do około 26. Nadal dobrze.

For Honor - 4K Gameplay Livecast | PS4 Pro

Nieźle wypadły też inne gry. Killing Floor 2 trzymał średnio 32,7 klatek na sekundę w 4K, a The Elder Scrolls Online niecałe 50. Problemy zaczęły się dopiero przy Rise of the Tomb Raider, gdzie przy najwyższych ustawieniach graficznych osiągnięto tylko nieco ponad 10 klatek na sekundę. Dopiero po wyłączeniu SSAA wartość ta przekroczyła 30. Z kolei przy czterokrotnym anty aliasingu i rozdzielczości 1920 x 1080 licznik pokazał 33,9 klatek. Pytanie zatem, kosztem czego odświeżona Lara ma śmigać w 45 – 60 klatkach i rozdzielczości 1080p na PS4 Pro?

Na koniec był jeszcze Deus Ex: Rozłam Ludzkości, który w 4K i najwyższych ustawieniach okazał się dosłownie pokazem slajdów, bo gra wyświetlała średnio 1,2 klatki na sekundę. Nawet na najniższych możliwych ustawieniach graficznych nie udało się osiągnąć 30 klatek, a po obniżeniu rozdzielczości do 1440p wyszło nieco ponad 31 fpsów.

Wszystko pięknie, tylko właściwie co z tego? Udowodniono nam, że pecet do grania w 4K kosztuje około 720 dolarów (630 kosztowały komponenty, Windows 10 to 90 dolarów na Amazonie). PlayStation 4 Pro będzie kosztowało 400 dolców, w Polsce 1799 zł, ale nie jest tajemnicą, że sprzętowo konsole są tańsze od komputerów osobistych. Z drugiej strony, na pececie zrobimy jednak więcej, choćby popracujemy.

Takie porównania nie mają też większego sensu z innego powodu. Jak już wspominałem, tworząc grę na konsolę, deweloper ma dostęp do całego API. Dodatkowo fakt, iż pracuje tylko z jedną konfiguracją (no dobra, teraz są dwie) powoduje, że optymalizacja jest nie tylko łatwiejsza, ale całość po prostu lepiej działa, choć sprzęt często jest słabszy niż w gamingowych pecetach. Wystarczy choćby spojrzeć na Uncharted 4 czy The Order 1886.

UNCHARTED 4: A Thief's End - Madagascar Preview | PS4

Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego producenci konsol mają takie parcie na 4K. Co z tego, że sprzęt potrafi, skoro mało kto ma odpowiedni telewizor, a te do tanich (jeszcze) nie należą. A może to faktycznie próba konkurowania z pecetami? Jeśli tak, to nadal uważam, iż jest to nietrafiony pomysł.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.