G2A, Kinguin i inni tzw. resellerzy - zło wcielone, czy po prostu kolejne miejsce z grami w sieci? [Klub Dyskusyjny]

G2A, Kinguin i inni tzw. resellerzy - zło wcielone, czy po prostu kolejne miejsce z grami w sieci? [Klub Dyskusyjny]16.04.2017 08:38
Paweł Olszewski

Główni zainteresowani mówią, że to po prostu "marketplace". Krytycy utyskują na "kluczarnie". A co my o tym wszystkim sądzimy?

Zarzut nierozliczania się z podatków w Polsce z powodu rejestracji firmy w jakimś egzotycznym kraju? Polecam sprawdzić gdzie oficjalnie funkcjonuje tak lubiany przez graczy gog.com. Oskarżenia "o drapanie kodów" z pudełkowych wydań? Zdziwilibyście się, ile polskich sklepów z dobrą renomą też robi takie rzeczy na lokalny użytek. Rzeczy, w których nie ma nic złego, bo na tym polega wolny rynek. Kupie się tanio, sprzedaje drogo. Wydawcy próbują się przed tym faktem bronić, równając w górę ceny gier w całej Unii Europejskiej i nie możemy ich za to winić. Mają prawo sprzedawać swoje gry za ile tylko chcą, tak samo jak gracze mają prawo grami tymi później między sobą handlować. W całym tym zamieszaniu po tyłku dostają np. polscy dystrybutorzy i lokalni gracze, ale moim zdaniem nic z tym faktem nie zrobią. Trzeba by cofnąć się na rynku PC do modelu sprzed lat, albo tego wciąż istniejącego na konsolach, gdzie gry są po prostu na płytach. Tych nie da się już przesłać mailem w 3 sekundy.

Póki co "kluczarnie" są jednak bardzo wdzięcznym chłopcem do bicia, który zastąpił w tej roli tradycyjne piractwo i sklepy z używanymi grami. Chłopiec ten ma trochę za uszami, ale bez przesady - moim zdaniem nie jest winny wszystkim patologiom branży gier. Bardziej bym powiedział, że patologie te (monopol Steama, zachłanność wydawców, którzy po obcięciu kosztów produkcji i dystrybucji pudełek nie obcięli ceny końcowej nowej gry w cyfrze) sprytnie wykorzystuje. Wychodzę trochę na adwokata diabła, ale sam nie mam tam nawet konta. Gdyby u resellerów pojawiły się jednak konsolowe kody, to pewnie bym je założył.

Problem w tym, że ze stronami pokroju G2A nie do końca wiadomo, czy faktycznie wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Nie jest żadną tajemnicą, że część kluczy pochodzi tam z zakupów dokonanych kradzionymi kartami kredytowymi, co na koniec dnia kosztuje deweloperów i wydawców spore sumy nie tylko ze względu na chargebacki, ale też fakt, że operatorzy płatności zrywają z nimi umowy. A tak się dzieje w przypadku, kiedy rośnie odsetek "lewych" transakcji.

Wierzę - bardzo chcę wierzyć - że w skali całego biznesu są to znikome przypadki, ale z drugiej strony... żadnych oficjalnych danych nie mamy i właśnie to jest moim największym problemem z G2A. Ilekroć ktoś im coś zarzuci, zaraz pojawia się odpowiedni komunikat. TinyBuild zarzucało firmie sprzedaż kluczy z nielegalnych źródeł? "Ale przecież my nic nie sprzedajemy, a poza tym chcieliśmy współpracować". Gearbox stawia ultimatum? "No jak to? Przecież wszystko to już jest". Ludzie narzekają, że G2A Shield to haracz pobierany za ochronę transakcji? "Każdy jest chroniony, Shield to tylko udogodnienie". I tak dalej, i tak dalej. Przedstawiciele firmy uparcie twierdzą, że problemu nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że chyba jednak jest. I może warto by w końcu odkryć karty, pokazać dane i wejść w jakąś współpracę z twórcami, zamiast szantażować ich koniecznością wstąpienia do G2A Direct. Wtedy zacznę na G2A, czy jakimkolwiek innym tego typu miejscu, kupować. Póki co jednak trzymam stronę deweloperów i wydawców.

Ale tak fundamentalnie, w odróżnieniu od własnych preferencji, to jedna historia nastawiła mnie na raczej przeciw. Pewna znana mi osoba była jakiś czas temu w Chinach i skradziono jej tam kartę kredytową. Większość dokonanych później bez wiedzy tej osoby transakcji była właśnie na klucze Steama - najpewniej sprzedane później na G2A albo czymś podobnym. I wiem, że to jednostkowy przykład, no ale pokazuje przynajmniej tyle, że takie rzeczy się dzieją.

Nie mam za to szczególnej sympatii do płaczu wielkich wydawców, którzy dzięki de facto monopolowi Steama mogą sobie manipulować cenami, jak im się żywnie podoba. Istnienie jakiejś konkurencji - nawet jak jest to konkurencja trochę bocznym torem, bo wciąż handluje się kluczami Steama - jest na rynku gier cyfrowych bardzo potrzebne. Jak jeszcze tylko ta konkurencja przestanie być pralnią brudnych pieniędzy, to będę za.

Przeczytaj więcej o resellerach:

Redakcja

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.