Dziś nawet Simsy pokazują, jak trudna jest nasza rzeczywistość

Dziś nawet Simsy pokazują, jak trudna jest nasza rzeczywistość12.03.2020 17:16

Era eskapizmu minęła. Teraz Simsy pokazują, jak wygląda prawdziwe życie w epoce drogich mieszkań.

Jedną z najsmutniejszych rzeczy, jakie ostatnie widziałem, była zapowiedź dodatku do "The Sims 4" o nazwie "Kompaktowe wnętrza". W informacji prasowej producent pisał, że "minimalistyczne życie nie jest już tylko modą – to nowy ruch", a malutkie domy są "bardziej ekologiczne, tańsze i zdecydowanie przytulniejsze niż ogromne rezydencje".

Nowe rozszerzenie oznacza wyzwanie ("spróbuj zmieścić swój dom na 100 polach specjalnej parceli") i możliwość skorzystania z nietypowych gadżetów ("wielofunkcyjne łóżko chowane" czy… ciepłe swetry).

Zdębiałem. Już wcześniej w mediach zauważono, że małe domki stały się w "The Sims 4" popularne. Miało to być zasługą milenialsów, którzy zdają sobie sprawę, że na własny dom nie mają szans, więc przygotowują się do prawdziwego życia w wirtualnym świecie.

EA postanowiło na tym zarobić - coś jak Monopoly w nowej wersji, bez możliwości kupowania posiadłości, bo wiadomo, że w przyszłości i tak nie będzie cię na nie stać. Lepiej się więc nie przyzwyczajać. Za to przygotuj się, że codziennością będzie spanie u rodziców i notoryczny brak pieniędzy. Serio, tak opisują planszówkę twórcy. Fajna zabawa: Monopoly, w którym ani domku nie postawisz, ani posiadłości nie kupisz, a uciułaną cudem sumkę i tak pochłonie czynsz za pokój wynajmowany ze studentami.

"Kiedy miałam dziesięć lat i grałam w pierwszą część, największą radość sprawiało po prostu budowanie" - pisała Klaudia Stawska (była autorka Polygamii), wspominając swoje początki z serią i tłumacząc jej 20-letni fenomen. Miałem podobnie.

Najwięcej frajdy dawało tworzenie wielkich posiadłości albo robienie z Simsów postaci, którymi sam chciałbym być - chociaż wiedziałem, że to się raczej nie stanie. Ale właśnie o to chodziło. Żeby pofantazjować, oderwać się od rzeczywistości.

Dziś "The Sims" to już nie tylko zabawa, ale też bolesne, mimo że ładnie opisane, przygotowanie do wejścia w dorosłość.

Dla twórców "The Sims 4" małe domki do styl życia. Tymczasem sytuacja mieszkaniowa nie tylko w Polsce jest fatalna. Skupiając się jednak tylko na naszym podwórku: ceny mieszkań rosną, wiele z nich skupują firmy pod najem, a co za tym idzie również, wynajem przestaje być tanią i przyjemną alternatywą, tylko koniecznością.

Tyle że właściwie wyboru nie ma, skoro statystyczny Polak, by zarobić na 50-metrowy lokal w stolicy, musi odłożyć dokładnie 97 średnich pensji. Nie wydając przy tym ani złotówki. A sytuacja w innych miastach wcale lepsza nie jest.

"Wprost można powiedzieć, że ktoś zarabiający pensję minimalną - w tej chwili 2,6 tys. zł brutto - na własne mieszkanie w dużym mieście w zasadzie nie ma szans" - pisał serwis money.pl.

Chcesz wiedzieć, co cię spotka? Zagraj w "The Sims 4". Tylko co dalej? "The Sims: życie bez ubezpieczenia"? "The Sims: Prekariat", w którym poznamy uroki pracy bez umowy, za to trwającej cały tydzień, po kilkanaście godzin? Granica pomiędzy rozrywką a symulacją się zaciera i to wcale nie jest dobra wiadomość.

O ile oczywistym jest, że potrzebujemy takich gier jak "Invisible Fist" czy podejmujące problem aborcji "Fantastic Fetus", tak dodatek do "The Sims 4" wydaje się wręcz niebezpieczny. Pokazuje, że patologiczna sytuacja jest czymś zabawnym, zmuszającym do kreatywności.

Moglibyśmy nawet doszukiwać się spisku, niepisanego porozumienia wielkich korporacji. My wam wychowamy przyszłych kupców, dla których mikroapartament za olbrzymie pieniądze będzie stylem życia. Kiedyś, naiwnie myślałem, gry miały być furtką do innego świata, a nie jego zapowiedzią.

Paradoksalnie ucieczką od tego trendu są… symulatory różnych prac, pokazujące w jaśniejszym świetle codzienność rolnika, mechanika czy kierowcy ciężarówki.

I może to właśnie jest przyczyną ich popularności. Te mniej lub bardziej absurdalne produkcje pokazują, że zadania, które się wykonuje, mają sens. A w rzeczywistym świecie coraz częściej o tym zapominamy.

W symulatorach przeróżnych zawodów praca rzeczywiście może być przyjemna, bezstresowa, szybko dająca wyniki. A jeśli nawet coś pójdzie nie tak, to prędko można się odkuć. Lub po prostu zacząć od nowa.

Skoro już wiemy, że pracując ciężej 99,99 proc. z nas nie stanie się milionerami, to chociaż w symulatorze możemy zostać kimś, kto robi to, co lubi i jeszcze zarabia niezłe pieniądze. Tymczasem Simsy po raz pierwszy w historii dorosły do miana, jaki nosiły od 20 lat - "symulator życia". Ale chyba niekoniecznie o to nam chodziło.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.