Czy warto zabrać Romana na kręgle? Cała prawda o GTA IV

Czy warto zabrać Romana na kręgle? Cała prawda o GTA IV29.07.2022 12:12
Niko i Roman
Źródło zdjęć: © GTA IV

Od paru dni nie mogę zasnąć, bo ta jedna rzecz nie daje mi spokoju. Co gdybym jednak zabrał Romana na kręgle? W końcu postanowiłem, że muszę zakończyć ten rozdział mojego życia.

Powrót do wirtualnego świata GTA IV był zaskakująco łatwy. Wystarczy chwila, żebyśmy jak gąbka zaczęli wsiąkać klimat tego miejsca. Jeżeli nocą wyjdziemy na przechadzkę po mieście, zauważymy jak wszystko tętni wirtualnym życiem. Ruch uliczny jest względnie uporządkowany, choć co jakiś czas zdarzają się bardziej chaotyczne incydenty (nawet potrącenia). Grupki NPC-ów stoją na chodnikach i zajmują się beztroskimi pogawędkami. Czasem ktoś odbiera dzwoniący telefon i zaczyna głośno krzyczeć do swojego rozmówcy, a my jesteśmy w stanie tego podsłuchać i z reguły usłyszeć coś zabawnego.

[1/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[2/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[3/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[4/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV

Moim zdaniem nawet wejście w zapuszczoną alejkę wiąże się z potencjalnie klimatycznym doświadczeniem, bo znajdziemy tam obskurne mury, graffiti, kartony, palety i inne śmieci, a do tego odczujemy kontrastujący spokój, jaki panuje we wspomnianej alejce względem reszty miasta. Jeśli bredzę, to wybaczcie… staram się tylko powiedzieć, że każdy zakamarek Liberty City ma swój klimat.

Kręgle są trudnym tematem

GTA IV to gra znana z tego, że można w niej prowadzić życie człowieka wyjętego spod prawa. Będziemy uczestniczyć w szalonych pościgach samochodowych, realizować zabójstwa na zlecenie, a także chodzić z Romanem na kręgle. Ta ostatnia rzecz jest szczególnie ważna, bo nikt nie ma ochoty w niej uczestniczyć. Ludzie z reguły nie mają problemu w podejmowaniu się wymuszeń i morderstw, ale gdy zaproponujemy im kręgle z Romanem, wtedy zaczynają się prawdziwe schody psychologiczne.

Jego uradowany głos i chęć czerpania radości z życia po prostu irytują. Czy on coś ukrywa? To podstęp? Jakie znowu kręgle? Kolejne zgrzyty powoduje fakt, że niezależnie od tego czy właśnie strzelają do nas gangsterzy, czy może bierzemy udział w pościgu samochodowym, nasz kuzyn Romek to wyczuje i zadzwoni, a potem zada nam to przeklęte pytanie o kręgle. Tego typu sytuacje zdarzają się na tyle często, że na dobre utknęły w głowach większości ludzi grających w GTA IV (łatwiej zapomnieć nawet o krzykach swoich ofiar).

[1/2] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[2/2] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV

Oczywiście wszyscy odruchowo zaczynają odrzucać połączenia przychodzące od Romka i trudno się temu dziwić. Tylko czy to właściwe podejście do całej sprawy? Czy aby na pewno nie spowoduje to u nas kiełkującego poczucia winy? Powiem wprost: na przemyślenia w temacie poświęciłem wiele długich godzin i nieprzespanych nocy, ale było warto, ponieważ w pewnym momencie doznałem olśnienia.

Roman w końcu zadzwonił. Chciał iść na kręgle

Przypominam, że Roman okłamywał rodzinę w swoich listach. Pisał o lepszym życiu, zapewniał o wspaniałościach wynikających z amerykańskiego snu i przekonywał o swoim bogactwie. Kiedy Niko przybył na miejsce, miał wątpliwą przyjemność zrozumienia, że jego kuzyn tylko ściemniał.

Teraz Niko będzie odwalać całą brudną robotę i ratować Romka z licznych opresji. Można powiedzieć, że jego styl życia i dawne nawyki towarzyszą mu nawet po zmianie kontynentu. Sytuacja Niko sprowadza się do tego, że nie jest w stanie zapomnieć o przeszłości, tak samo jak nie zapomni o tych przeklętych telefonach od Romana. Widzicie, do czego zmierzam? To wszystko się z sobą zazębia, a natarczywość kuzyna w temacie kręgli może być symboliczna.

[1/2] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[2/2] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV

Roman jest symbolem tego, że przed pewnymi rzeczami nie da się uciec. Innymi słowy, nieważne ile razy nie odbierzemy telefonu, bo przed kręglami z Romkiem po prostu nie da się uciec. Nieważne ile tysięcy kilometrów przebędziemy i na jakich kontynentach postawimy nogę, bo pierwszy przykład z brzegu jest taki, że w Liberty City i tak załatwiamy dawne porachunki i wiedziemy żywot zabójcy. Gdy tylko to zrozumiałem, postanowiłem zaakceptować swoje przeznaczenie i pojechać na wirtualne kręgle. Po tym jak przez chwilę błąkałem się po mieście, Roman w końcu zadzwonił, a ja przyjąłem jego zaproszenie.

Czy warto zabrać Romana na kręgle? Cała prawda o GTA IV

Aktywność nie wiązała się z żadnym ciekawym wydarzeniem. To tylko względnie prosta minigra, która już po chwili staje się nudna. Czy warto zabrać Romana na kręgle? Nie, nie warto… można przez to co najwyżej postradać zmysły, czego dowodem jest ten artykuł. Jednak trzeba zaznaczyć, że są i pozytywy, bo po tym jak wynudzimy się na tych kręglach, docenimy każdą chwilę spędzoną na robieniu czegoś innego. Przesłanie jest proste: nie marnuj życia na kręgle z Romkiem.

[1/2] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[2/2] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV

GTA IV to wciąż dobra gra i ma przekonującą symulację tętniącego życiem miasta, w którym przywiązano wagę do zaskakująco wielu szczegółów. Zwykła przechadzka po Liberty City lub przejażdżka samochodem, wciąż mogą dawać naprawdę sporo satysfakcji. Przynajmniej tak jest w moim przypadku, bo zamiast wykonywać misje, często włóczę się po mieście i czerpię z tego przyjemność.

[1/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[2/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[3/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
[4/4] Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV

Delektuję się faktem, że zachowania NPC-ów są w miarę zróżnicowane i zazębiają się z wydarzeniami, które mają wokół nich miejsce. Cieszę się z tego, że auta są jakby z plasteliny i wgniecenia pojawiają się dokładnie tam, gdzie akurat uderzę. Z kolei gdy strzelę w opony, to dojdzie do ich przebicia, a jeśli zacznę palić gumę bez opamiętania, to zostaną mi same felgi. Jeśli pójdę do parku, znajdę tam ludzi uprawiających gimnastykę, a czasem spotkam nawet ulicznego grajka, któremu mogę dać parę dolarów. Innym razem będę przypadkowym świadkiem tego, jak policjant zgarnia jakiegoś przestępcę i zabiera go do radiowozu.

Liberty City, Źródło zdjęć: © GTA IV
Liberty City
Źródło zdjęć: © GTA IV

Cała prawda o GTA IV jest taka, że gra nadal może być przyjemnym doświadczeniem i nawet jeśli trochę się już zestarzała pod niektórymi względami, to pod innymi trzyma wysoki poziom.

Marcin Hołowacz, dziennikarz Polygamii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.