Cztery na pięć #1: Opinia jest jak tyłek. Wszyscy mają taki sam?

Cztery na pięć #1: Opinia jest jak tyłek. Wszyscy mają taki sam?09.01.2016 09:00
Paweł Olszewski

Dzień dobry, Polygamio. Nowe szefostwo buduje nowy serwis na nowe czasy, a wśród zalewu nowości znalazło się i miejsce dla jednego redaktora z zamierzchłych czasów, czyli mnie. Gościnnie raz w miesiącu napiszę tu coś o grach, a zacznę z grubej rury, bo od Gry Roku Wiedźmin 3.

Pewnie widzieliście już to zestawienie, bo wszyscy i wszędzie o nim mówili. Wiedźmin 3: Dziki Gon zgarnął na całym świecie 170 tytułów najlepszej gry roku (w tym 125 od mediów - reszta pochodzi od ich czytelników). Drugi w zestawieniu Fallout 4 może pochwalić się jedynie 39 wyróżnieniami (w tym 29 od mediów). Dalsze miejsca wypadają jeszcze słabiej. Geralt ściął przeciwników przy samej ziemi niczym bandę utopców. Gratulacje!

Patrzę jednak na te wyniki jako szeroko pojęty odbiorca mediów growych i jakoś mi smutno. I nie chodzi o to, że mi się Wiedźmin 3 nie podoba, bo, prawdę mówiąc, jeszcze w niego na porządnie nie grałem - czekam z tym do zakupu nowego peceta, a ten zmuszony jestem chwilowo odwlekać. Abstrahując zupełnie od tego, o jaką grę chodzi i czy jej się należy, czy nie, to zestawienie to bardzo wyraźnie pokazuje, czego niezwykle brakuje mi w growych mediach - różnorodności.

W swojej notce o 170 tytułach gry roku dla Wieśka Maciu wspomina, że tak ogromna przewaga jednej produkcji nie była w ostatnich latach normą, ale pozwolę się z nim nie zgodzić. W 2014 roku Dragon Age miał prawie sto więcej wyróżnień na koncie niż drugi na liście Cień Mordoru, więc też odsadził go o co najmniej dwie długości. W 2013 roku The Last of Us i GTA V zgarnęły wspólnie praktycznie całą pulę. 2012 rok faktycznie wyglądał inaczej, ale wszystko wskazuje na to, że był odstępstwem od normy - wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Zresztą, nie chodzi przecież tylko o tytuł najlepszej gry roku, ale o całe listy, czy to TOP 10, czy TOP 20, czy inne. Tu nie trzeba żadnych zestawień, wystarczy samemu przelecieć się po serwisach - i to niekoniecznie tylko polsko- czy anglojęzycznych - by przekonać się, że wszędzie przewijają się te same produkcje. Zaskoczyć udaje się nielicznym. Rock Paper Shotgun w swoim kalendarzu adwentowym umieszcza choćby Metamorphabet (słyszeliście?) albo Keep Talking and Nobody Explodes (a o tym?). TotalBiscuit jako jeden z nielicznych docenia Transformers: Devastation albo w ogóle wspomina o Renowned Explorers, udanej wariacji na temat FTL.

A podsumowania roku to też tylko oznaka szerszego problemu. Przez każde kolejne 12 miesięcy powstaje i wychodzi pewnie kilka setek gier - jeśli nie więcej. Przebić udaje się nielicznym. Ile pereł w ten sposób ginie w tłumie? Ile znakomitych tytułów po prostu przepada? Uwaga, prowokacja: czy nie byłoby lepiej - a z pewnością ciekawiej - gdyby 170 produkcji zgarnęło tytuły najlepszej gry roku, a nie jedna gra zgarniała 170 tytułów? Świat gier jest niezwykle różnorodny i bogaty - czy nie jest to coś, co powinno się wspierać i hołubić?

Pytaniem otwartym pozostaje tylko, czy sami gracze takiej różnorodności sobie życzą. Nie był nigdy dziennikarzem growym ten, kto nie napisał recenzji o innej od powszechnie obowiązującej wymowie - kto nie dał 4/5 swojemu Uncharted 3 albo 2/5 swojemu Dead Island. A nie chodzi przecież tylko o Polygamię czy w ogóle o Polskę. Wystarczy poczytać komentarze na pierwszych z brzegu serwisach z dowolnego zakątka świata, by przekonać się, że część graczy woli opinie zbieżne ze swoimi, niż od nich różne. Czego zrozumieć nie potrafię - przecież to od osób o innych gustach najłatwiej nauczyć się czegoś nowego. Albo spojrzeć z innej perspektywy. Albo wpaść na trop gry, o której inaczej by się nie usłyszało.

Serwisy growe krytykuje się często, więc ja pozwolę sobie raz skrytykować ich odbiorców. Zbyt wielu graczy dzisiaj nie oczekuje od recenzji opinii, ale "prawdy”, jakby nie chodziło o dzieła kultury, ale aferę Watergate. W zunifikowanym przez stały dostęp do sieci oraz wszechobecny Metacritic świecie "prawdą” tą staje się zaś uśredniony wzorzec, w który należy się wpisać. A potem wszyscy mają identyczne "opinie”, identyczne recenzje i identyczne zestawienia na koniec roku.

Na szczęście są jeszcze gracze, którzy kochają odkrywać nowości i swobodnie dzielić się z innymi swoim zdaniem - i są jeszcze serwisy, które chcą do takich odbiorców trafiać. Wszystkiego najlepszego w nowym roku!

Tomasz Kutera

Autor jest pracownikiem CI Games. Wcześniej przez wiele lat był redaktorem Polygamii.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.