AMD odpowiada na RTX‑y, czyli o Radeonie VII
Karta zapowiedziana została podczas trwających właśnie targów CES 2019.
Jak tu odpowiedzieć Nvidii na ich serię RTX, która pomimo różnych przejściowych kłopotów zdaje się być jednak dość obiecującą nowinką? AMD nie zaoferowało własnego, podobnego rozwiązania, a po prostu postawiło na zwiększenie wydajności poprzednich układów - ich nowy Radeon VII ma pod tym względem mierzyć się z RTX 2080 od konkurencji. Nazwa modelu nawiązuje przy tym do procesu technologicznego 7 nm.
Kartę wyceniono na 699 dolarów, czyli dość podobnie jak konkurencję od Nvidii. Różnicą jest jednak zwiększona ilość pamięci HBM2 - karta ma jej na pokładzie 16 GB. Z ciekawych liczb wyróżnić można też 3840 jednostek cieniujących, zegar mogący osiągnąć taktowanie 1800 MHz (wartość bazowa nie jest znana) oraz 128 jednostek ROP. 4096-bitowa szyna zapewni natomiast przepustowość wynoszącą 1 TB.
Twórcy pokazali też wyniki benchmarków z trzech gier w 4K na najwyższych detalach (nie sprecyzowali jednak, co to znaczy najwyższe detale) - Battlefielda V, Far Cry 5 oraz Strange Brigade. Na prawdziwą weryfikację trzeba jednak poczekać, bo dobór gier jest nieprzypadkowy - to tytuły powstające przy współpracy z AMD. W przypadku DX11 i DX12 wydajność obu wynosi ok. 60 klatek, a na Vulkanie różnica robi sie odrobinę większa.
Widać zresztą, że między Nvidią i AMD trochę iskrzy, czego dowodem słowa Jen-Hsun Huanga, dyrektora generalnego Nvidii. Bez żadnej kurtuazji nazwał kartę od konkurencji w wywiadzie dla PCWorld rozczarowującą i stwierdził, że pomimo braku obsługi sztucznej inteligencji (u Nvidii ma ona służyć między innymi do wprowadzenia DLSS, wydajniejszej metody wygładzania krawędzi) i Ray-Tracingu ledwo może rywalizować z RTX 2080. Stwierdził też, że Radeon VII nie wnosi tak naprawdę niczego nowego. Mam nadzieję, że wniesie ona na rynek chociaż konkurencję.
Krzysztof Kempski