Ale że jak to? PlayStation 4 Neo nie przyjedzie na E3?
Cytując Neo: "wow". Suchar jak najbardziej na miejscu.
10.06.2016 | aktual.: 11.06.2016 12:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oho, stało się. Andrew House w rozmowie z Financial Times stwierdził dwie rzeczy wprost. Tak, nowa wersja PS4 powstaje, nadal pod pseudonimem Neo. I nie, firma nie zamierza ujawnić jej za kilka dni na targach w Los Angeles. Zaraz, jak to? To co my teraz mamy tam oglądać? Gry?
Ale może po kolei, wytnijmy najważniejsze informacje. Neo będzie wspierać rozdzielczość UltraHD. W związku z tym ma być droższym, elitarnym sprzętem dla bardziej wymagających. Jeżeli zastanawialiście się, czy już czas przesiadać się na nowe telewizory, macie swoją odpowiedź. 4K wjeżdża z flanki jeszcze przy obecnej generacji sprzętów. Nie oznacza to jednak, że doczekamy się gry na PS4 Neo, która nie będzie śmigać również na plebejskiej (już posiadanej) konsolce.
Sony nie ujawni na E3 ani wyglądu, ani specyfikacji, ani ceny (prawie) nowej maszyny. Oficjalny powód? Chcemy być pewni, że mamy pełnię najlepszych doświadczeń na nowym systemie, które pokażemy w całości - według słów pana House'a. Można zatem sobie pogdybać, czy wina leży po stronie wydawcy, który przecież konsolę trzyma w szafie od jakiegoś czasu, czy twórców gier, nieszczególnie palących się do prac nad dwoma optymalizacjami jednocześnie.
Częściowo potwierdza to jeszcze jedne zdanie: Wszystkie przyszłe gry będą wspierały stare PS4 i spodziewamy się, że wszystkie, albo przynajmniej większość tytułów wykorzysta możliwości high-endowej wersji konsoli. Czyli na razie potwierdzamy, że jeśli macie starą konsolę, nie musicie się obawiać. Ale jeszcze dodatkowo liczymy, że twórcy gier będą chcieli z nami współpracować i wezmą w obroty także Neo. Żebyście, wiecie, nie żałowali decyzji przesiadki z jednej PS4 na drugą.
To zaledwie kilka ironicznych refleksji, więc nie rozpalajcie od razu pochodni. Prawdą jest natomiast, że na E3 nie zobaczymy ani "starego-nowego" PlayStation, ani tajemniczego projektu Nintendo. Czy w takiej sytuacji Microsoft zechce odsłonić swoje karty? A może za chwilę przyjdzie nam napisać podobną wiadomość o Xboksie Scorpio? No i jakie tytuły zajmą te kilkanaście minut konferencji, które przeznaczaliśmy na pokaz konsol? Może dziać się fajnie.
Adam Piechota