Alan Wake nie będzie frustrować graczy
Twórcy Alana Wake nie chcą frustrować graczy swoją produkcją. W wywiadzie udzielonemu 1UP Oskari Hakkinen i Matias Myllrinne z Remedy odpowiadają na rozmaite pytania, między innymi mówiąc o serialowej konstrukcji swojej gry, o tym, że kiedyś miała ona strukturę otwartego świata, co zmieniło się, ponieważ trudniej było im wówczas dobrze prowadzić historię i uzyskać dramatyczne zwroty akcji.
30.07.2009 | aktual.: 15.01.2016 14:02
Deweloperzy mówią też nieco o inspiracjach różnymi książkami, grami i serialami, takimi jak chociażby Twin Peaks. No ale przejdźmy do tych frustracji. Na pytanie o to, czy będą sytuacje, kiedy amunicja będzie trudno dostępna Remedy odpowiada:
Nie chcesz frustrować gracza zarządzaniem ekwipunkiem Nie oznacza to jednak, że nie będziemy mieli w grze sytuacji, kiedy zacznie nagle brakować nam niezbędnych do przetrwania zasobów. Zawsze jednak będzie można przechytrzyć przeciwników. To nie broń w Alanie Wake'u będzie decydować o zwycięstwie.
Oprócz walki w grze pojawią się zagadki logiczne.
Pojawią się minigry . ale jeżeli chodzi o zagadki logiczne żadna z nich nie będzie ani zbyt rozbudowana ani zbyt frustrująca.Twórcy podają przykłady naturalnego wykorzystania zagadek, takiego jak odpowiednie ustawienie lamp, aby zapewnić sobie osłonę przed mrokiem, czy stworzenie ścieżki oświetlającej drogą do generatora prądu. Nie trudno się domyślić, że zabawy światłem i ciemnością będą częstym elementem rozgrywki.
Remedy mówi również, że co jakiś czas zdarzy nam się wrócić do odwiedzanej wcześniej lokacji. Nie będzie to jednak bezsensowny "powrót przez pusty poziom by znaleźć klucz otwierający drzwi", ale bardziej odwiedzanie poznanych za dnia lokacji w nocy, kiedy wszystko się tam zmienia, bądź też miejsc, obok których do tej pory działa się akcja.
Cóż, jak na razie Alan Wake budzi u mnie dość mieszane uczucia. W zasadzie wszystko zależy od tego, jak dużo w grze będziemy mieli elementów fabularnych i przygodowych, a ile walk z opętanymi mieszkańcami i koparkami. Czekamy na więcej informacji.
Nasze wrażenia z pokazu tutaj.