Activision nie lubi opóźniać gier
13.03.2009 01:22, aktual.: 15.01.2016 14:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Activision nie lubi opóźniać gier. Dlaczego? Bo to kosztuje. Podczas trwającego Wedbush Morgan Securities Management Access Thomas Tippl powiedział:
[Activision] było jedynym wydawcą, który nie przesunął swoich tytułów poza okres świąteczny i nie zmienił ich zaplanowanych dat premier. [...] [W przypadku opóźnienia tytułu] dostajemy później pieniądze, tworzenie gry trwa dłużej, więc skończenie jej kosztuje więcej pieniędzy, a to nie jest rozsądny sposób na prowadzenie biznesu. Brutalnie, ale szczerze. W końcu - jak każda firma - i ta chce po prostu zarabiać pieniądze. A jeżeli przy okazji będzie robić fajne gry, to tym lepiej.
Przy okazji Tippl przyznał po raz kolejny, że Activision nie lubi wydawać za dużo oryginalnych pozycji i woli skupić się na swoich największych markach. Nie bawimy się w lata, w których wydajemy 10, 15 zupełnie nowych tytułów, ponieważ wiemy, że to najprostszy sposób na stracenie pieniędzy w tym biznesie. Nadal będziemy rzadko podejmować ryzyko i tylko dla dobrze zbadanych i wyselekcjonowanych koncepcji, co mamy nadzieję, zaoszczędzi nam strat na cyklu produkcyjnym.O miłości do serii, które można wydawać co roku i na nich zarabiać pisaliśmy. Dodajmy zatem tylko, że 3 duże tytuły - World of Warcraft, Guitar Hero i Call of Duty - to ponad połowa dochodu firmy.
Łatwiej rozwijać silne serie. Mamy niespotykane zasoby na cykle produkcyjne, możemy przebić konkurencję nakładami marketingowymi i nawiązać głębszą współpracę ze sklepami. Co zrobić, Activision jest bogate i nie zawaha się tego użyć.
[via Gamasutra]